HPNews.pl » Artykuły » Świat Magii » WMIGUROK
WMIGUROK*** Kurs dla kiepskich czarodziejów *** Czujesz, że brakuje Ci magicznej mocy? Chciałbyś nauczyć się prawdziwych czarów? Niestety, to tylko fikcja... Ale mimo wszystko warto przeczytać - kurs WMIGUROK.
Lekcja 1: Jak trzymać różdżkę
Aby zacząć czarować, potrzebna jest nam oczywiście różdżka. Zakładając, że już ją mamy, przystąpmy do najprostszej czynności.
Różdżkę można trzymać na kilka sposobów. Powoli z mody wychodzi trzymanie jej tak jak pióro (niegdyś był to najczęściej spotykany sposób trzymania różdżki). Z kolei najpopularniejsze są dwa podstawowe chwyty, umożliwiające wygodne i skuteczne rzucenie zaklęcia:
Pierwszy sposób to trzymanie różdżki w dłoni ułożonej w zaciśniętą pięść. Chwyt ten ma kilka zalet. Pierwsza z nich to fakt, że bardzo trudno różdżkę utracić, gdyż można ją trzymać bardzo mocno i ma się pewność, że nie wypadnie przypadkowo lub rywal jej nie wytrąci. Oprócz tego zaklęcie rzucone w ten sposób ma większą moc niż przy jakimkolwiek innym chwycie. Niestety, trzymając różdżkę w ten sposób, bardzo trudno wycelować w określony punkt i dlatego nawet najwięksi mistrzowie, stosując tzw. chwyt mocny często nie trafiają do celu.
Drugi sposób (i częściej stosowany) to wyciągnięcie dłoni przed siebie i ułożenie jej płasko paznokciami do góry. Koniec różdżki należy oprzeć o sam środek wewnętrznej części dłoni. Trzeba przytrzymać ją jednocześnie czubkami trzech palców: kciuka, palca wskazującego oraz środkowego. Przy takim chwycie łatwiej wycelować w obietk, jednakże chwyt jest niepewny i łatwo różdżkę stracić. Zawodowi aurorzy stosują raczej pierwszy sposób.
Lekcja 2: Wymowa zaklęcia
Gdy wiemy już, jak trzymać różdżkę, możemy przystąpić do znacznie ważniejszej czynności - sposobu wymowy zaklęć. Niestety, sposób, w jaki wymawia się różne zaklęcia jest zawsze inny, ale można dostrzec kilka zasad, do których należy się przyzwyczaić i zawsze o nich pamiętać.
Zasada pierwsza: każde zaklęcia trzeba wypowiadać z mocą, zdecydowanie i dobitnie. Nietrudno się domyślić, iż ledwo słyszalne i niechętne mruknięcie pod nosem przyniesie dużo mizerniejsze efekty, niż głośne zawołanie zaklęcia. Przed wypowiedzeniem zaklęcia trzeba się zatem mocno skupić i na nim skoncentrować.
Inną ważną zasadą, o której nie wolno zapomnieć, jest to, aby wyraźnie i zrozumiale mówić zaklęcie. Na pewno nie wyjdzie nam urok, przy którego rzucaniu sami nie jesteśmy pewni, czy mówimy "Lumos" czy też "Ferula". Różdżka nie będzie się za nas domyślać, co naprawdę chcemy powiedzieć, i skutek może być bardzo kiepski.
Oprócz tego warto zawsze zwrócić uwagę na akcent. Zaklęcie źle wypowiedziane pod tym względem nigdy nie będzie równie dobre i skuteczne, jak to rzucone z akcentem położonym na odpowiednią sylabę. Jeśli nie mamy wprawy w rzucaniu danego uroku, to może się zdarzyć, że przez źle położony akcent zaklęcie w ogóle nie zadziała.
Ostatnią ważną uwagą jest to, aby nie być spiętym podczas rzucania zaklęcia i nie usztywniać szczęki. Należy się rozluźnić, by wypowiedzieć słowa zaklęcia jak najbardziej naturalnie.
Niewątpliwie wymowa jest czymś znacznie trudniejszym, aniżeli trzymanie różdżki. Należy się jednak przygotować na to, iż kolejne zadania będą jeszcze cięższe do opanowania.
Lekcja 3: Pierwsze proste zaklęcie
Skoro nauczyliśmy się już dwóch podstawowych czynności, pora rozpocząć ćwiczenia praktyczne. Zaczniemy od najmniej złożonych i najprostszych zaklęć. Jednym z nich jest Flippendo.
Zanim zaczniemy jednak je rzucać na wszystko dookoła, wyjaśnimy sobie, co ono powoduje, a ominięcie tego zagadnienia może przysporzyć nam nie lada problemów już na samym początku treningu. Flippendo służy do wykonywania za pomocą magii jednej z najprostszych rzeczy, której zazdroszczą nam mugole - znajdując się nawet kilkanaście metrów od obiektu, możemy zadziałać na niego siłą czarodziejską, przewrócić go, obrócić, przestawić, zniszczyć czy usunąć. Mugole robią to samo, tyle że używają do tego własnej siły, a nie magii. Mugolska nauka o tym nazywa się, o ile dobrze pamiętam, fizyką... :-)
Tak więc zaklęcie Flippendo użyty wobec nieodpowiedniego obiektu może doprowadzić do sporych i nieprzyjemnych szkód materialnych, niekiedy niosących ze sobą ogromne koszty.
Jak rzucać Flippendo? To bardzo proste. Jeśli ktoś opanował dwa poprzednie rozdziały, nie będzie miał z tym zagadnieniem większych problemów. Stoimy rozluźnieni, starając się utrzymać uśmiech na twarzy. Lekkim ruchem unosimy rękę, w której trzymamy różdżkę, skupiamy się na obiekcie, w który celujemy, i uważając, by dłoń nam nie zadrżała, zdecydowanym tonem mówimy "Flippendo!" Jeśli nie popełnimy żadnego błędu, to urok powinien zadziałać prawidłowo. Dany obiekt powinien zostać przesunięty lub zlikwidowany.
A jak Flippendo oddziaływuje na jakie przedmioty? Nie ma dokładnych reguł, ale duże i ciężkie obiekty zostają najczęściej przewrócone, kruche i delikatne - uszkodzone lub zniszczone. Należy więc uważać, w co się celuje, zanim wypowie się zaklęcie.
Lekcja 4: Zaklęcie Lumos
Kolejnym podstawowym zaklęciem, które warto poznać, jest zaklęcie światła. Nazywa się ono Lumos i w przyszłości przekonamy się, iż okaże się przydatne w wielu sytuacjach. Byście mogli zdać sobie sprawę, jakie ma ono znaczenie i dlaczego trzeba się go nauczyć, można porównać je do czasownika "to have" w języku angielskim - bez niego nie możemy iść dalej w nauce.
Wyobraźmy sobie, że znajdujemy się w ciemnym pomieszczeniu, nie ma tam żadnego światła, nie mamy pojęcia, gdzie iść. Mugol prawdopodobnie posłużyłby się latarką. Większość z nas nie potrafi jednak tzw. latarek obsługiwać, a zresztą od czego są różdżki? Zaklęcie Lumos rozwiąże wszelkie nasze podobne problemy. Dzięki niemu będziemy mogli oświecać sobie drogę, dany przedmiot czy cokolwiek innego światłem padającym z naszej różdżki.
Jak już się nauczyliśmy, zaklęcie trzeba wypowiadać szybko i zdecydowanie. Przy rzucaniu czaru Lumos trzeba pamiętać jeszcze, że nie można w tej chwili myśleć o ciemnościach - w naszej wyobraźni powinny w owej chwili panować kolory jasne, związane ze światłem. Nie uda nam się bowiem wyczarować światła z różdżki, jeśli w głowie będziemy mieli czarną pustkę. Stańmy więc przed siebie, wyciągnijmy dłoń z różdżką i nie zważajc na panujące wokół ciemnoci wypowiedzmy "Lumos!" Zamknijmy najlepiej na ten moment oczy i wyobraźmy sobie jasne światło lub cokolwiek, co z nim związane. Jeśli wszystko zrobiliśmy tak, jak nakazano, różdżka powinna zabłysnąć, a z jej końca wydostanie się światło.
Zaklęciem cofającym urok Lumos (czyli gaszącym światło) jest Nox.
Z czasem powinniśmy nabrać wprawy w rzucaniu zaklęcia Lumos i w mig okaże się, że używając go w ogóle nie zwracamy uwagi na to, co przy tym robimy, gdyż zachowujemy się "na pamięć". Podobnie sprawa ma się z innymi prostymi zaklęciami. Po paru tygodniach będziemy już umieli je rzucać bez problemu.
Lekcja 5: Twój pierwszy eliksir
Skoro nauczyliśmy się już obchodzić z różdżką i rzucać proste zaklęcia, pora na warzenie eliksirów. Będzie to czynność nieco prostsza, bowiem nie wymaga prawie w ogóle mocy magicznych. Trzeba jedynie posiadać wiedzę teoretyczną i wiedzieć, co robić w krytycznych sytuacjach.
Najpierw musimy, rzecz jasna, wybrać kociołek. Nie może być zbyt wielki (abyśmy przypadkiem do niego nie wpadli), ani zbyt mały (nie zmieści się w nim wówczas mikstura). Należy zwrócić również uwagę na tworzywo, z jakiego jest wykonany kociołek. Najbardziej trwałe (ale też koszmarnie drogie) jest złoto, zaś najwięcej kociołków wykonuje się z cyny. Kupując wyrób z tegoż materiału należy uważać na grubość denka - zbyt cienkie wkrótce zacznie przeciekać. Dla początkujących proponujemy rozmiar kociołka 3 lub 4.
Gdy znajdziemy już kociołek spełniający nasze wymagania i zaopatrzymy się w podstawowe składniki, należy przygotować pierwszy eliksir. Dla przykładu weźmy prosty w przygotowaniu, praktyczny eliksir skurczający.
Kociołek wypełniamy do połowy czystą wodą. Wrzucamy drobno pocięte korzonki stokrotek i dwie figi. Odczekawszy pięć minut, dodajemy śledzionę szczura. Następnie siekamy na małe kawałki trzy dżdżownice i wrzucamy do mikstury. Eliksir zapieni się i zabulgocze, ale nie ma powodu do obaw. Przy warzeniu kolejnych mikstur będzie się to zdarzało bardzo często. Nie należy przejmować się także tym, że z kociołka coś dymi. Jest to znak, że musimy dorzucić dwie kolejne figi, po czym wlewamy podgrzany uprzednio sok z pijawek. Eliksir powinien osiągnąć czerwoną barwę. Jeśli tak jest, odstawiamy go i czekamy 30 minut, aż przestygnie.
Lekcja 6: Jako korzystać z miotły
Teraz, kiedy znamy już podstawy używania różdżki, proponuję zapoznać się z kilkoma prostymi zaklęciami ze Standardowej księgi zaklęć (1 stopień) Mirandy Goshawk, zanim przejdziemy do zaklęć bardziej złożonych. Myślę, że z Waszą obecną wiedzą nie będziecie mieli większych problemów z opanowaniem zaklęć takich jak Alohomora, czy Wingardium Leviosa. Pamiętajcie, że trening czyni mistrza, jeśli jednak znajdziecie chwilę wolnego czasu to warto poświęcić go na naukę latania.
Każdy szanujący się czarodziej powinien umieć korzystać z miotły, i nie chodzi mi tu bynajmniej o zamiatanie:) Na dzisiejszej lekcji nauczymy się używać miotły do bardziej ambitnych celów, a dokładniej do latania. Na początek radzę Wam wybrać miotłę Zmiatacz Nr 7, albo Kometę 2-60, ale kiedy nabierzecie już wprawy możecie przesiąść się na jakiegoś Nimbusa. Po wybraniu miotły proponuję znaleźć kawałek pustej przestrzeni, żeby nie spowodować szkód, jeśli coś pójdzie nie tak.
Po znalezieniu odpowiedniego miejsca, trzeba położyć miotłę na ziemi a następnie wyciągnąć nad nią prawą rękę, a potem głośno i zdecydowanie powiedzieć „Do mnie”. Jeżeli za pierwszym razem się nie uda, nie należy się zniechęcać, tylko spróbować ponownie. Kiedy miotła znajduje się już w ręce, wystarczy już tylko przełożyć przez nią prawą nogę i złapać kij obiema rękoma, a następnie odbić się mocno nogami od ziemi i wystartować. Aby wylądować, należy skierować kij w dół i lekko przechylić się do przodu dopóki nogi nie dotkną ziemi, po czym można już spokojnie zejść z miotły.
Na zakończenie jeszcze tylko poznamy kilka manewrów, przydatnych podczas latania na miotle. Nie można dobrze latać nie umiejąc skręcać. Aby wykonać lekki skręt w prawo, należy przesunąć lekko kij w tym kierunku. Jeśli skręt ma być bardziej gwałtowny, trzeba po prostu przesunąć kij trochę mocniej. Kolejną ważną rzeczą, jest umiejętność nurkowania, czyli szybkiego opadania w dół. W tym celu należy gwałtownie skierować kij w dół i przesunąć głowę jak najbliżej kija. Przed pierwszą próbą nurkowania, radzę upewnić się, że umiecie dobrze hamować, ponieważ może skończyć to się uderzeniem w ziemię.
Po pewnym czasie latanie na miotle przestanie być dla Was trudne i nauczycie się wykonywać znacznie trudniejsze manewry. Zobaczycie wtedy jak wiele przyjemności dostarcza ta bardzo przydatna umiejętność.
Lekcja 7: zaklęcia Expelliarmus i Protego
Jeśli czujecie, że opanowaliście już dobrze podstawowe zaklęcia i latanie na miotle, pora zająć się zaklęciami bardziej złożonymi. Szczególnie istotne są zaklęcia, które pomogą Wam walczyć z Czarną Magią takie jak Expelliarmus i Protego.
Najpopularniejszym zaklęciem używanym w czasie pojedynku dwóch czarodziejów jest zaklęcie rozbrajające. Wytrąca ono różdżkę z ręki przeciwnika, więc staje się on praktycznie bezbronny. Potężniejsi czrodzieje potrafią tym zaklęciem spowodować, że przeciwnik straci przytomność. Aby rzucić zklęcie rozbrajające należy wycelować różdżkę w przeciwnika, a następnie głośno i wyraźnie wypowiedzieć słowo Expelliarmus. Minusem tego zaklęcia jest możliwość jego łatwego zablokowania, jeśli nie rzucone zostanie ono wystarczająco szybko. Powinno się więc dobrze je opanować, ponieważ często przydaje się ono w walce.
Kolejnym użytecznym zaklęciem jest Protego - zaklęcie tarczy. Wytwarzaono tarczę, która blokuje słabsze zaklęcia, jednak możne ją też wykorzystać do osłabienia efektów zaklęć silniejszych. Rzucając to zklęcie należy skoncentrować się, ustawić różdżkę w kierunku, z którego rzucane jest zaklęcie i powiedzieć Protego. Im silniejszy jest czarodziej oraz im bardziej koncentruje się on na rzucaniu zaklęcia, tym mocniejsza tarcza zostaje stworzona. Warto więc poświęcić trochę czasu na ćwiczenia w rzucaniu Protego.
Lekcja 8: Walka z boginem
Po zapoznaniu się z podstawowymi zaklęciami do walki z Czarną Magią czas na naukę trochę bardziej skomplikowanego zaklęcia. Tym zaklęciem jest Riddiculus. Służy ono do walki z boginem. Mimo, że bogin nie jest bardzo niebezpieczny to jednak warto nauczyć się z nim walczyć, ponieważ może sprawić trochę kłopotu.
Bogin zawsze zawsze zmienia się w to, czego najbardziej boi się ten kto na niego patrzy. Podstawą w walce z nim jest więc pokonanie własnego strachu. Rzucenie zaklęcia polega na wypowiedzeniu słowa Riddiculus i jednocześnie wyobrażenia sobie bogina w jakiejś śmiesznej postaci. Nie będzie on już nikogo przerażał i stanie się niegroźny. Zaklęcie na początku może wydawać się trudne, ale po dobrym przećwiczeniu i pokonaniu lęku jego rzucanie nie powinno sprawiać problemów.
Kolejnym krokiem w doskonaleniu swoich umiejętności w walce z Czarną Magią jest opanowanie takich zaklęć jak: Impedimento, Drętwota, Incendio i Petrificus Totalus. Nie są one tak skomplikowane jak te, które już poznaliście więc z pomocą księgi zaklęć powinniście szybko się ich nauczyć.
Lekcja 9: Zaklęcie Patronusa
Kolejnym dość trudnym zaklęciem jest Zaklęcie Patronusa. Zaklęcie to używane jest przeciwko dementorom i jest właściwie jedynym sposobem by się przed nimi bronić.
Dementorzy są jednymi z najniebezpieczniejszych magicznych stworzeń. Sama ich obecność powoduje pozbawienie człowieka szczęścia i jego osłabienie. Najgroźniejszy jednak jest tzw. „pocałunek dementora”, czyli wyssanie duszy z ciała. Człowiek bezpowrotnie staje się wtedy czymś w rodzaju rośliny.
Zaklęcie Patronusa polega na stworzeniu czegoś w rodzaju tarczy, zbudowanej z dobrej energii, która przepędza dementora. Tarcza ta nazywana jest Patronusem i zazwyczaj przyjmuje formę zwierzęcia. Patronusy stworzone przez różnych czarodziei wyglądają inaczej.
Aby rzucić zaklęcie należy skierować różdżkę na dementora, przypomnieć sobie jakieś bardzo szczęśliwe wspomnienie, a następnie powiedzieć Expecto Patronum. Skuteczność zaklęcia zależy od tego jak bardzo rzucający jest skoncentrowany na swoim wspomnieniu i od mocy tego wspomnienia. Im szczęśliwsze dla czarodzieja jest to wspomnienie, tym silniejszy jest stworzony Patronus. Istotna jest także ilość dementorów, z którymi toczy się walkę. Im jest ich więcej tym trudniej ich pokonać.
Opanowanie Zaklęcia Patronusa sprawia problemy wielu czarodziejom. Nauczenie się jego może zając nawet kilka tygodni. Nie przejmujcie się, więc jeśli na początku nie będzie wam wychodziło albo Patronus nie przyjmie żadnej wyraźnej formy. Należy też pamiętać, że dużo łatwiej jest wyczarować Patronusa w domu niż, w czasie walki z dementorem. Zaklęcie to wymaga, więc poświęcenia sporej ilości czasu na ćwiczenia.
Lekcja 10: Pierwsza pomoc - zaklęcia
Na dzisiejszej lekcji zajmiemy się zaklęciami związanymi z udzielaniem pierwszej pomocy. Zaklęcia te mogą okazać się użyteczne, gdy zostaniemy np. ranni lub ktoś inny będzie potrzebował pomocy. Do zaklęć wykorzystywanych do udzielania pierwszej pomocy należą między innymi Enervate i Ferula, ale przydatne są też takie zaklęcia jak Mobilicorpus i Aguamenti.
Nie są one zbyt skomplikowane, więc nie powinny sprawiać trudności.
Na początku zajmiemy się zaklęciem Enervate, gdyż jest ono chyba najprostszym z tych zaklęć. Rzuca się je właściwie tylko na innych, ponieważ służy ono do przywracania świadomości u ludzi nieprzytomnych. Rzucenie zaklęcia polega na skierowaniu różdżki na nieprzytomną osobę i wypowiedzeniu słowa Enervate. Skuteczność zaklęcia zależy od tego jak bardzo oszołomiona jest osoba, na którą rzucane jest zaklęcie.
Jeśli nie odzyska ona przytomności od razu należy powtarzać zaklęcie aż do skutku.
Kolejnym zaklęciem używanym do udzielania pierwszej pomocy jest Ferula. Jego celem jest leczenie drobnych ran, a także tamowanie krwawienia za pomocą bandaży. Może ono zostać też użyte np. do usztywnienia złamanej nogi. Aby rzucić zaklęcie należy zbliżyć różdżkę do rany, a następnie skoncentrować się i powiedzieć Ferula. Trzeba pamiętać, że im większa rana tym trudniej ją wyleczyć. Zaklęcie to nie jest bardzo silne, więc jest mało skuteczne przy poważniejszych obrażeniach. Ciężko rannego należy jak najszybciej przetransportować do szpitala i do tego właśnie przydać się może zaklęcie Mobilicorpus. Jego rzucenie polega na ustawieniu różdżki w kierunku leżącej osoby i powiedzeniu Mobilicorpus. Ranny zostaje uniesiony nad ziemię i można przemieszczać go za pomocą różdżki. Jest to tym trudniejsze, im cięższa jest podniesiona osoba.
Ostatnim przydatnym zaklęciem jest Aguamenti. Tworzy ono wodę, którą można podać rannej osobie lub np. wylać na poparzoną rękę. Po wypowiedzeniu słowa Aguamenti woda zaczyna wypływać z końca różdżki, można, więc nalać ją do jakiegoś naczynia. Podczas rzucania zaklęcia należy być skupionym. Im bardziej czarodziej jest skoncentrowany, tym większy i silniejszy strumień wody wypływa z różdżki.
Lekcja 11: Pierwsza pomoc - eliksiry
Po zapoznaniu się z zaklęciami do udzielania pierwszej pomocy czas zająć się eliksirami leczniczymi. Zdarzają się sytuacje, w których zaklęcia nie są w stanie pomóc np. zatrucie lub ukąszenie jadowitego zwierzęcia, dlatego zawsze warto mieć ze sobą jakiś eliksir. Najpopularniejszym eliksirem jest eliksir zdrowia, ponieważ ma on wiele różnorodnych właściwości.
Do uwarzenia tego eliksiru potrzebne są dwa kociołki: rozmiar 3 i 5. Mniejszy kociołek wypełniamy warzywami i owocami obranymi ze skóry. Na razie nie będzie już on nam potrzebny. Do większego nalewamy cztery litry wody, a następnie wrzucamy rozgniecione jagody i wiśnie. Kiedy woda się zagotuje dorzucamy pokrojone korzenie dębu i brzozy, a po piętnastu minutach cztery liście mandragory. Po odczekaniu godziny eliksir powinien być koloru ciemnoczerwonego. Zdejmujemy go wtedy z ognia i zostawiamy na noc w chłodnym miejscu. Rano eliksir powinien mieć jasnoczerwoną barwę i być przezroczysty, a na dnie powinien wytrącić się ciemnoczerwony osad.
Eliksir przelewamy do mniejszego kociołka. Powinien wypełnić prawie całą jego objętość. Należy postawić go na ogniu i mieszać co 10 minut, aż osiągnie czerwony kolor. Kiedy ostygnie można go już rozlewać do butelek.
Wytrąconym osadem można pokrywać ukąszenia jadowitych zwierząt np. węży albo bahanek. Eliksir znacznie spowalnia działanie trucizn, a także przywraca krew utraconą wskutek krwawienia i dostarcza do organizmu wiele potrzebnych środków odżywczych.
Napisali: Lipa & Riddle Opublikowane: 2006-04-22 (13754 odsłon) [ Wróć ] | Powrót do strony głównej |