STARTUJ Z HP NEWS! | DODAJ DO ULUBIONYCH | POLEĆ HARRY POTTER NEWS! | WSPÓŁPRACA Z HP NEWS | KONTAKT
Harry Potter - Newsy Harry Potter i Insygnia Śmierci Harry Potter - Artykuły Forum Harry Potter News Harry Potter News - księga gości Informacje o Harry Potter News  

Wiadomości: Książki Siódmy tom Filmy Wywiady Fan Fiction Fan Zone
HPNews.pl
   O stronie   Redakcja   K. Recenzentów   Kontakt   Prorok   Forum   Chat ()   FAQ   Prasa o nas   TOP 10   Mapa serwisu   Szukaj...
Menu
KsiążkiSiódmy tomFilmyPiąty filmGryHP NewsInneArchiwum
K. FilozoficznyK. TajemnicW. AzkabanuCzara OgniaZakon FeniksaKsiążę PółkrwiInsygnia Śmierci
K. FilozoficznyK. TajemnicW. AzkabanuCzara OgniaZakon Feniksa

Książki:O książkachJ.K. RowlingA. PolkowskiMary GrandPreWydawnictwaJak powstał HP?Błędy autorkiCiekawostkiSłownik ZaklęćHP w liczbachCzarna MagiaKim jest R.A.B.?Czarna Seria
Filmy:O filmachReżyserzyProducentAktorzyUrodziny aktorówBłędy w filmach
Świat Magii:HogwartQuidditchCzarna MagiaMagiczne...?SmokiWMIGUROK
Twoje kontoE-kartkiPWRanking fanówFan FictionGaleriaPsychotestyQuizyFan MiesiącaDownloadWasze listyDowcipyLinkiWyślij newsaWyślij artykułDołącz do nas!
K. FilozoficznyK. TajemnicW. AzkabanuCzara OgniaZakon FeniksaQuidditch WC
 FORUM:Ogólna dyskusjaKsiążkiFilmyGryHarry Potter 6Harry Potter 7StronaFan FictionFan ArtInna twórczośćOff-Topic
Sponsorzy

Aktualnie brak

Login
Pseudonim

Hasło

Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć. Jako zarejestrowany użytkownik będziesz miał kilka przywilejów.
HPNews.pl » Artykuły » HP News » Potterometr 2007
OGŁOSZENIE

OGŁOSZENIE

Potterometr 2007

Miniony rok przysporzył nam, potteromaniakom, wielu emocji. Najbardziej gorąco było w lipcu, przy okazji premiery siódmego tomu oraz piątej części filmu. Ale i pozostałe miesiące przyniosły mnóstwo intrygujących zdarzeń, od tajemniczej (filipińskiej?) choroby Richarda Griffithsa zaczynając, a kończąc na rekordowej kwocie 4 mln dolarów za „Opowieści Barda Beedle’a”.

Osoby związane z Harrym Potterem przeżywały liczne wzloty i upadki, a na ich temat zalewały nas różne fakty, przecieki, plotki, anegdotki. Nadszedł czas, by podsumować je i przyznać wyróżnienia oraz ostrzeżenia w ramach kolejnej, trzeciej już edycji naszego Potterometru. Zapraszamy pod „więcej…”.

BOHATEROWIE:

Emma Watson. Spośród osób, które postanowiliśmy wyróżnić, właśnie ona zasłużyła na to najbardziej. Na własne oczy widzimy, jak z nastoletniej aktorki zmienia się w dorosłą gwiazdę światowego kina. Talent – to jedno, lecz druga rzecz to praca. Emma miała możliwość, by odpocząć pomiędzy ekranizacją piątego i szóstego filmu, a jednak podjęła wyzwanie i zamiast wakacji zafundowała sobie występ w adaptacji „Ballet Shoes”. Przy okazji ujawniła, że – w odróżnieniu od większości rówieśniczek – imponują jej chłopacy nie śmieszni i zabawni, tylko znający języki i uprawiający sport. Podpisała kontrakt z Chanel, zarobiła też wielkie pieniądze. Co nie zmienia faktu, że nadal dostaje… kieszonkowe od swojego taty.

Amazon.com. Największy na świecie sklep internetowy to prawdziwy wzór do naśladowania dla wszystkich konkurentów z branży. Bez problemu poradzono sobie z rozprowadzeniem blisko 2 mln egzemplarzy „Deathly Hallows”, jakie zamówili w Amazon klienci z całego świata – i to tak, że żaden z nich nie został dostarczony przed 21 lipca! Ponoć kierowcy, którzy dostarczali książki, byli wyściskiwani przez uradowanych fanów Harry’ego Pottera. Co więcej, firma nabyła też w grudniu unikalny egzemplarzy „Opowieści Barda Beedle’a”, płacąc aż 4 mln dolarów. Cała ta kwota została charytatywnie przeznaczona na dzieci najbardziej potrzebujące pomocy.

Imelda Staunton. Można śmiało stwierdzić, że jest to aktorka, która uratowała piątą część ekranizacji Harry’ego Pottera. Bez niej w roli Dolores Umbridge „Zakon Feniksa” z pewnością nie odniósłby tak wielkiego sukcesu. Imelda znakomicie wykorzystała swoje bogate doświadczenie, wnosząc do filmu humor, komizm i groteskę. Udzielała też licznych wywiadów i mądrych wypowiedzi. Doskonały występ może zaowocować nominacją do Oscara za najlepszą rolę drugoplanową w 2007 roku.

David Bradley. W ekranizacjach Harry’ego Pottera bierze udział już od pierwszej części, czyli od 2001 roku. Jednak dopiero teraz, w piątej części, wyszedł z cienia. Rola woźnego Filcha nie przysparzała mu zbyt wielu okazji do zaprezentowania swoich umiejętności, a mimo to Bradley był w „Zakonie Feniksa” chyba najlepszym – obok Imeldy Staunton – aktorem. Sam jeszcze niedawno opowiadał, iż wolałby grać Snape’a… Cóż, jak widać, woźny Filch też może mieć coś do powiedzenia, a w piątej części filmu zupełnie przyćmił mistrza eliksirów, granego przez Alana Rickmana.

Marcia Williams Cronin. Wyobraźcie sobie, że jesteście niewidomi… a mimo to chcecie przeczytać siódmy tom Harry’ego Pottera. Jest to możliwe! Właśnie dzięki pani Cronin – jedynej w świecie tłumaczce Harry’ego Pottera na język Braille’a, jakim posługują się osoby niewidome. Tłumaczenie takie wymaga sporo pracy oraz użyciu specjalnego programu komputerowego, którego efekty trzeba później dokładnie sprawdzić. Najwięcej problemów sprawia przekład nazw własnych, w tym magicznych imion i nazwisk bohaterów. Dzięki pani Cronin, wiele niewidomych osób z całego świata mogło przeczytać szósty i siódmy tom Harry’ego Pottera tuż po jego premierze.

David Thewlis. To chyba jedyny aktor z planu filmowego Harry’ego Pottera, który postanowił pójść w ślady J.K. Rowling i napisać własną powieść. „The Late Hector Kipling” opowiada o artyście, który ma wspaniałe życie i wszystko, czego tylko dusza zapragnie. Jednak nagle coś zaczyna się psuć i w zastraszającym tempie życie Hectora legnie w gruzach… Premiera odbyła się we wrześniu i rozeszła się w sporej ilości egzemplarzy. To pierwsza powieść Davida i zapewne nie ostatnia – jak widać, może się więc pochwalić nie tylko sukcesami aktorskimi.

Francisca Solar. Od fanficków do kariery – tak w skrócie można opisać drogę do sukcesu 23-letniej dziewczyny z Chile. W styczniu minionego roku wydała swoją pierwszą, w pełni profesjonalną powieść, zatytułowaną „La Septima M”. A wszystko zaczęło się od Harry’ego Pottera. Francisca, jako zapalona fanka twórczości J.K. Rowling, postanowiła przed dwoma laty napisać własną wersję szóstego tomu. Jej fanfick prędko zyskał ogromną popularność, dzięki czemu młodą pisarką zainteresowało się wydawnictwo Random House. W efekcie Solar wydała pierwszą, już w pełni własną i niezależną powieść, a także podpisała umowę na dwie kolejne.

Katie Leung. Utalentowana Szkotka, która przed trzema laty w wyścigu po rolę Cho Chang pokonała tysiące innych dziewczyn, jeszcze nie wie, czy zwiąże swoją przyszłość z aktorstwem. Aby mieć w zanadrzu inne perspektywiczne zajęcie, postanowiła zostać… fotografem. Obecnie łączy występy w filmach ze studiami na londyńskiej wyższej szkole sztuki. Jak widać, można pogodzić obydwa ambitne zajęcia. W branży filmowej Katie także odnosi sukcesy – w minionym roku uznano ją m.in. za najgorętszą Szkotkę oraz za jedną z najlepiej ubranych aktorek.

Universal. Mamy już Legoland, Disneyland, Asterix Park… a niebawem będziemy się też mogli wybrać do Harry Potter Landu. Fikcja? Wcale nie, gdyż Universal Studios w minionych miesiącach rozpoczęło prace nad stworzeniem prawdziwego Parku Rozrywki Harry’ego Pottera na Florydzie. Dla nas, polskich fanów Harry’ego Pottera, to wprawdzie dość daleko, ale dla chcącego nic trudnego. Tym bardziej warto będzie się tam choć raz w życiu wybrać, że sama J.K. Rowling była pod dużym wrażeniem wstępnych projektów, które jej zaprezentowano. Park ma zostać otwarty we wcale nie tak odległej przyszłości, bo pod koniec 2009 r. lub na początku 2010 r.

Alan Rickman. Tegoroczne występy Rickmana były poprawne, ale nikogo nie powaliły na kolana. Skąd więc wyróżnienie? Za szlachetność i dochowanie tajemnicy. W jednym z ostatnich wywiadów aktor przyznał, że nim nakręcono pierwszy film o Harrym Potterze, poprosił J.K. Rowling o ujawnienie kilku informacji dotyczących m.in. treści siódmego tomu. Obiecał, że zachowa je tylko i wyłącznie dla siebie. Słowa dotrzymuje, gdyż nawet teraz – gdy pół świata zna już zakończenie serii – nie chce się tą wiedzą podzielić z dziennikarzami! Ma bowiem na uwadze dobro czytelników, którzy jeszcze nie czytali siódmej części. Gdyby wszyscy brali wzór z Rickmana, w ogóle nie istniałby problem spoilerów.


NIEUDACZNICY:

Polskie media. Piszemy ogólnie: „polskie media”, gdyż na dobrą sprawę wszystkie gazety, stacje radiowe i telewizyjne mają swoje za uszami. W końcówce lipca TVN, Dziennik, RMF FM, Gazeta Wyborcza i spółka „życzliwie” bombardowali nas spoilerami ujawniającymi treść siódmego tomu. W ogóle nie wzięto pod uwagę, że zdecydowana większość polskich fanów Harry’ego Pottera przeczyta książkę dopiero w styczniu i do tego czasu wolałaby nie poznawać zakończenia. Czy nikt z polskich dziennikarzy nie czyta Harry’ego Pottera, skoro przeoczyli to po prostu wszyscy? Zapewne zadecydowała atrakcyjność takiej informacji; to największy paradoks Harry’ego Pottera – informacje uważane powszechnie za spoilery są jednocześnie tymi najbardziej pożądanymi i najczęściej czytanymi. Czy jednak należało łamać kodeks etyki dziennikarskiej tylko po to, by przyciągnąć dodatkowych widzów przed ekrany? (Pierwszy raz zaobserwowałem tak znaczące niezrozumienie preferencji widzów/czytelników/słuchaczy i aż strach mnie ogarnia, że zapewne już niebawem w którymś z wymienionych mediów będę pracował. Miejmy nadzieję, że nigdy podobna sytuacja nie będzie miała już miejsca – dod. Lipa).

Vlastimil Svoboda. Polskim fanom Harry’ego Pottera nazwisko to zapewne niewiele mówi. Może i lepiej. Pan Svoboda jest czeskim wydawcą, który postanowił wykorzystać popularność Harry’ego Pottera, by zarobić nieco grosza. Problem w tym, że zrobił to nielegalnie – przed kilkoma laty przygotował w swoim wydawnictwie 10 tys. pirackich egzemplarzy czwartego tomu i wprowadził je na rynek, mimo iż prawa do rozprowadzania powieści miało w Czechach inne wydawnictwo. Sprawa wylądowała w sądzie, a Svoboda nie tylko nic nie zarobił, ale jeszcze ukarany został wysoką grzywną. To „wyróżnienie” dotyczy też innych pirackich przekładów, głównie w Indiach i innych państwach azjatyckich, a także nielegalnych tłumaczy internetowych. Nastolatek z Francji o mało nie wylądował za taki czyn w więzieniu, a w lipcu media wyśmiały niski poziom pirackiego polskiego tłumaczenia siódmego tomu.

Scholastic. Na ochronę tajemnicy siódmego tomu oraz różnorakie zabezpieczenia wydano wiele milionów dolarów. Jak jednak słusznie podsumował nasz redakcyjny kolega GGgrzesiek, były to pieniądze wyrzucone w błoto. Kilka dni przed premierą doszło bowiem do przecieku, w wyniku którego w internecie znalazły się skany niemal wszystkich stron książki. Co więcej, również przed premierą egzemplarz „Deathly Hallows” trafił w ręce dziennikarzy New York Times, którzy natychmiast opublikowali recenzję, psując niespodziankę wielu czytelnikom. Znamienne jest, że obydwa przypadki zdarzyły się w Ameryce i wynikły z nieostrożności wydawnictwa Scholastic. Jego pracownicy, już po fakcie, wręcz pochwalili się, że wyśledzili sprawcę przecieku. Co z tego, skoro przeciek ów był już faktem? Powinni byli raczej ze wstydu ukryć twarz w dłoniach. Ich brytyjscy koledzy z Bloomsbury potrafili zapobiec wszelkim przeciekom; Amerykanie, jak widać, tym razem nie dali rady. Jakby tego było mało, niektóre z ich egzemplarzy były wadliwe, bo… brakowało w nich kilkudziesięciu stron.

J.K. Rowling. Znakomity siódmy tom, kolejne zarobione miliony, liczne wywiady, nagrody i wyróżnienia. Wszystko pięknie! Tyle że autorka Harry’ego Pottera, niestety, w dość istotnej kwestii poważnie się zagalopowała. Zaczęła ciągać niewinnych ludzi po sądach. Już w październiku przegrała proces wytoczony Bogu ducha winnym mieszkańcom Indii, którzy chcieli uświetnić sobie religijne uroczystości za pomocą makiety przypominającej Hogwart. Nie przejęła się tym i niedługo potem pozwała do sądu Steve’a Vander Arka – twórcę internetowego HP Lexicon, wspaniałej encyklopedii Harry’ego Pottera, który znacząco przyczynił się przecież do popularyzacji jej powieści. A żeby zdobyć fundusze na utrzymanie serwisu, chciał po prostu wydać encyklopedię w formie książkowej. Rowling uznała, że naruszy to jej prawa autorskie, lecz zamiast spotkać się i spokojnie porozmawiać, postanowiła postraszyć swojego czytelnika więzieniem, więc zaprowadziła go do sądu. Sprawę prawdopodobnie przegra, albowiem jej pozew – zdaniem prawników – jest niezgodny z prawem, zaś sam Steve słusznie zauważył, że na całym świecie jest mnóstwo podobnych opracowań Harry’ego Pottera i przeciwko nim Jo jakoś nie protestowała.

Haker Gabriel. Miała być wielka sensacja, zdumiewający przeciek, prawdziwa przedpremierowa bomba. Tymczasem – używając terminologii jednego z polskich polityków – zamiast owej bomby wyszedł marny kapiszon, i to taki przemoknięty. Niejaki Gabriel z Niemiec w czerwcu oznajmił światu, że włamał się do komputerów wydawnictwa Bloomsbury i wykradł plik z całym siódmym tomem. Jako dowód prezentował rzekomy fragment „Deathly Hallows”. Uzyskał to, czego chciał – usłyszał o nim cały świat… Ale tylko tyle. Już 21 lipca czytelnicy przekonali się bowiem, że żadne włamanie nigdy nie miało miejsca, a teksty przytaczane przez Gabriela to bajki wyssane z palca. Może więc nie warto było szukać rozgłosu za wszelką cenę?

Autorzy gry HPiZF. Programiści z EA Games z zapałem opowiadali, jak wspaniałą grą będzie „Harry Potter i Zakon Feniksa” na PC. Ileż możliwości, ileż rzeczy do odkrycia i zbadania, ileż misji! W istocie, gra okazała się najbardziej rozbudowaną i dopracowaną graficznie ze wszystkich dotychczasowych. Niestety, skupiając się na tym aspekcie, dziwnym trafem twórcy gry zapomnieli o pewnej podstawowej sprawie, jaką jest… sterowanie! Kto grał chociażby w demo „Zakonu Feniksa”, wie doskonale, o czym mowa. Trudno jest zmusić bohaterów, by skierowali swe kroki tam, gdzie chcemy, zaś zadanie dodatkowo utrudnia kamera, poruszająca się w sposób zupełnie nieprzewidywalny. Zapewne mało komu starczy cierpliwości, by znieść tak fatalne sterowanie postacią i odkryć inne uroki gry…

Wydawcy fałszywego HP7. W Europie taka historia byłaby zapewne nie do pomyślenia, ale w Ameryce Południowej – jak najbardziej… Hiszpańska nastolatka o nicku Ninotchka napisała własną wersję siódmego tomu, zatytułowaną „Harry Potter y la Sombra de la Serpiente”, a nastąpnie opublikowała swój fanfick w internecie. Tymczasem w Ameryce Południowej znalazła się grupka nieuczciwych osób, które przypadkiem natknęły się na dzieło Ninotchki i postanowiły na nim zarobić. Bez wiedzy i zgody dziewczyny, a także wbrew obowiązującemu prawu, wydały zatem „La Sombra de la Serpiente” jako prawdziwy siódmy tom… Zrobiono to w sposób tak profesjonalny, że tysiące czytelników oraz sprzedawców uwierzyło i fałszywy HP7 zaczął rozchodzić się jak świeże bułeczki – w Ekwadorze, Boliwii, Peru, Wenezueli... Oczywiście nie było problemów z tłumaczeniem – wszak niemal w całej Ameryce Południowej mówi się po hiszpańsku. Najbardziej poszkodowaną w całej sprawie okazała się Ninotchka, której niewinny fanfick stał się przedmiotem całego skandalu.

Emma-Watson-Fans.net. Serwisy fanowskie istnieją w dobrej wierze – w tym przypadku jego twórcy przyczyniają się do rosnącej popularności Emmy Watson i jej pozytywnego wizerunku. Wiadomo powszechnie, że redaktorzy takich stron mogą niekiedy dotrzeć do szczegółowych informacji, nieznanych szerszemu gronu odbiorców. Etyka dziennikarska nakazuje jednak, by pewne zasady uszanować, a tajemnica korespondencji jest na pewno jedną z nich. Nie wiedzieli o tym redaktorzy serwisu Emma-Watson-Fans.net, którzy – znanym tylko sobie sposobem – dotarli do e-maili 17-letniej aktorki i… opublikowali je na swojej witrynie, bez jej wiedzy i zgody. Wśród ujawnionej korespondencji znajdował się m.in. list, w którym Emma zerwała ze swoim chłopakiem. To zupełnie tak, jakby HPNews.pl ujawniło treść prywatnych maili J.K. Rowling lub choćby Andrzeja Polkowskiego. Nic zatem dziwnego, że prawniczka Emmy złożyła na prośbę aktorki pozew do sądu, w którym domagać się będzie odszkodowania. Naszym kolegom po fachu z serwisu Emma-Watson-Fans.net radzimy zatem, na przyszły rok, więcej powściągliwości i rzetelności, a mniej pogoni za sensacją.

Warner Bros & David Yates. Podwójnie, bo na dobrą sprawę ani WB, ani sam reżyser nie pokpili sprawy na tyle, by przyznawać im tytuł nieudacznika osobno. Przed dwoma laty wytwórnię zganiliśmy za zbyt liczne zdjęcia i trailery, psujące późniejszą przyjemność z oglądania filmu. Tym razem był z tym spokój, natomiast denerwować mogło ciągłe przekładanie premier w poszczególnych państwach, głównie w USA. Daty zmieniano niemal codziennie, przez co dziennikarze i sami aktorzy naprawdę mogli się pogubić. W efekcie owe perturbacje i ciągłe zmiany planów zapamiętaliśmy bardziej, aniżeli sam film. Do tego z kolei przyczynił się Yates, który najwyraźniej nie miał pomysłu na ekranizację „Zakonu Feniksa”, więc zrobił z niej przeciętne, dość monotonne, momentami zabawne kino akcji, które niewiele wspólnego miało z magiczną atmosferą Harry’ego Pottera.

Richard Griffiths. Ten doświadczony i utytułowany aktor ma u nas ogromnego pecha – już drugi raz z rzędu trafia na listę nieudaczników w Potterometrze. I to w dodatku za rzecz jeszcze głupszą niż w roku 2006, gdy „wyróżniliśmy” go za dość specyficzny, arogancki stosunek do swoich fanów. Tym razem pan Richard był nieco ostrożniejszy w swoich wypowiedziach, zdarzyła mu się za to wpadka podczas marcowych występów w sztuce „Equus”. Przed jednym z nich, aktor rozchorował się i stwierdził, że nie będzie w stanie zagrać. Niestety, zapomniał uprzedzić całą ekipę o swojej nieobecności… Tajemnicze zniknięcie Griffithsa spowodowało, że musiał go zastąpić aktor nieznający tekstu, który siłą rzeczy czytał z kartki. Richard zaliczył też inny, bardziej humorystyczny incydent – po jednym z występów, ze względu na swoją tuszę, nie był w stanie przecisnąć się przez tłum głównym wyjściem, w związku z czym musiał ewakuować się… przez okno.


Tak właśnie wygląda nasza dziesiątka bohaterów oraz dziesiątka nieudaczników w potterowskim roku 2007. Oczywiście, wyróżnienia są jak najbardziej subiektywne. Zapraszamy do dyskusji w komentarzach - kogo jeszcze proponowalibyście umieścić na tych listach?

Zainteresowanych zapraszamy też do przypomnienia sobie Potteromtrów z poprzednich lat:

-> Potterometr 2006
-> Potterometr 2005

Autor: Lipa | 2007-12-30 21:36:10


Re: Potterometr 2007
Autor: potteromaniaczka dnia 31-12-2007 o godz. 09:17:11
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Wow! Długa notka ale faktycznie trochę tego wszystkiego jest! W końcu nikt tam długo nie spoczywał na laurach :D



Re: Potterometr 2007
Autor: Lien_McGonagall dnia 31-12-2007 o godz. 11:35:23
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://lien-mcgonagall.blog.onet.pl
Hm, trudno mi ocenić to zestawienie, zwłaszcza, że jest jak zauważono - subiektywny. Ogólnie z większością zestawień się zgadzam, choć nie ze wszystkimi. Emma może być umieściła w dziesiątce, ale na pewno bliżej końca. O Evannie może bym wpomniała, ale nie wiem czy mieściłaby się w pierszej dziesiątce, choć uważam, że zasłużyła na wyróżnienie. No i chyba wcisnęłabym tam gadzieś jeszcze Daniela. Ale oczywiście to moje skromne subiektywne zdanie. Ogólnie, z większośćią tego co jest tu wypisane się zgadzam ;)



Re: Potterometr 2007
Autor: Mary dnia 31-12-2007 o godz. 09:45:54
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://smallperson.blog.onet.pl
ŚWIETNY ARTYKUŁ!!! Jestem zachwycona, że moje zdanie co do Rowling podzielają i inni;););) Niezgadzam się jednak co do tak wysokiej "pozycji" Emmy, ona aż tak nie zasługuje. Co do ludzi roku to sądzę, że można by jeszcze włączyć w nich Evanę, która może nie ma jeszcze wielu sukcesów na swoim koncie ale jej genialna gra aktorska powinna być wzięta pod uwagę (może nie w dziesiątce, ale piszę tak ogółem).



Re: Potterometr 2007
przez Mary dnia 31-12-2007 o godz. 09:53:50
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://smallperson.blog.onet.pl
A i jeszcze co do polskich mediów: nie tylko te informacje są dobijające! Co roku obserwowaliśmy ogromne uroczystości z okazji premier książek i filmów, a w Polsce? No poprostu żałosne! Jeśli jakieś imperzy były to prawie niewidoczne! A można się przecież jakoś to takiej premiery przygotować! W innych krajach księgarnie są o północy otwierana, a u nas co??? Ja mieszkam w Warszawie i nigdy nie zauważyłam, aby jakaś księgarnia łaskawie zrobiła takie wielkie otwarcie o północy dla potteromaniaków. To jest smutne bo wychodzi na to, że my, polacy nie umiemy się bawić!!!!Mam nadzieję,że w tym roku jakoś nadrobimy straty;)


]


Re: Potterometr 2007
przez Lina dnia 31-12-2007 o godz. 11:52:53
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Zgadzam się, powinna znaleźć się na twej liście Evana, bo grała świetnie. A co do imprez w polskich księgarniach, bez komentarza. Ja KP kupiłam 3 dni przed polską premiera, bo opółnocy nie chciało się otwierać księgarń, a pokusa okazała się nie do odparcia.


]


Re: Potterometr 2007
przez Elomi dnia 31-12-2007 o godz. 12:23:54
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://seyla-kirthia.mylog.pl
Tak, Evanna powinna znaleźć się na tej liście. Jej gra dodała uroku "Zakonowi Feniksa" bez wątpienia^^


]


Re: Potterometr 2007
przez Mary dnia 31-12-2007 o godz. 14:01:03
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://smallperson.blog.onet.pl
Jest jeszcze serwis który moim zdaniem powinien znajdować się w bohaterach. Zachowywał on etykę dziennikarską i walczył ze spoilerami. Mam nadzieję,że się ze mną zgodzicie bo w tej pierwszej dziesiątce powinno się znajdować HPNews;) z redaktorami na czele;)


]


Re: Potterometr 2007
przez Lina dnia 01-01-2008 o godz. 13:36:14
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Brawo Mary, zgadzam się w pełni hpnews do pierwszej dziesiątki!!!


]


Re: Potterometr 2007
Autor: Magdalena (brzudal88@poczta.fm) dnia 31-12-2007 o godz. 09:57:20
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.interia.pl
Świetny i badzokonketny artykuł, super się go czyta;



Re: Potterometr 2007
Autor: Lien_McGonagall dnia 31-12-2007 o godz. 11:36:44
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://lien-mcgonagall.blog.onet.pl
Hm, trudno mi ocenić to zestawienie, zwłaszcza, że jest jak zauważono - subiektywne. Gdybym ja miała je ustawiać, zapewne wyglądaloby diametralnie inaczej, ale ogólnie z większością zestawień się zgadzam, choć nie ze wszystkimi. Emmę może bym umieściła w dziesiątce, ale na pewno bliżej końca. O Evannie może bym wpomniała, ale nie wiem czy mieściłaby się w pierszej dziesiątce, choć uważam, że zasłużyła na wyróżnienie. No i chyba wcisnęłabym tam gadzieś jeszcze Dana. Ale oczywiście to moje skromne subiektywne zdanie. Ogólnie, z większośćią tego co jest tu wypisane się zgadzam ;)



Re: Potterometr 2007
Autor: Lina dnia 31-12-2007 o godz. 12:11:53
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Świetna lista, niektóre rzeczy mi trochę nie pasują, ale większość ok.



Re: Potterometr 2007
Autor: Elomi dnia 31-12-2007 o godz. 12:22:06
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://seyla-kirthia.mylog.pl
Świetne podsumowania roku. Zgadzam się z Wami w stu procentach co do tego, kto zawalił, a kto się wykazał w tym roku. Liczę na to, że w przyszłym roku będziecie musieli nieźle się pogłowić nad tym, kogo wcisnąć na listę "nieudaczników". Oby nowy rok był lepszy od obecnego, kończącego się roku 2007.



Re: Potterometr 2007
przez ginny_00 dnia 31-12-2007 o godz. 18:02:15
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Ja też na to liczę :) z listą prawie w stu procentach się zgadzam:D


]


Re: Potterometr 2007
przez Lina dnia 01-01-2008 o godz. 13:38:11
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Też chcę by tych nieudaczników było jak najmniej.


]


Re: Potterometr 2007
Autor: Nadia dnia 31-12-2007 o godz. 17:34:51
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Ogólnie podsumowanie bardzo dobre, choć nie ze wszytskim sie zgodzę: jak już wspomnieli inni, mnie również bardzo brakuje na tej liście młodej Evanny, która wybiła sie na filmach o Potterze.Za to tak wysokie postawienie Leung zupełnie mi nie pasuje. Co do nieudaczników - czy naprawdę można zaliczyć do nich Schloastic? Robili, co mogli, aby nie dopuścić do przecieków i chwała im za to, bo inaczej bylibyśmy zasypani spoilerami. To wyłącznie ich zasługa, że przecieki była tak niewielkie - a że był, to cóż: nie sposób przecież zapanować nad wszystkimi ludźmi. Działania Schloastic stanowczo nie poszły na marne. Ale, ogólnie rzecz biorąc, podsumowanie bardzo mi sie podoba :) No i prosze, ktoś zauważył rolę Filcha ;)



Re: Potterometr 2007
Autor: plumm dnia 01-01-2008 o godz. 11:59:10
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://plumm.xx.pl
Fajne,fajne. :] Ale troszkę dłuugie. xD



Re: Potterometr 2007
Autor: ilas dnia 01-01-2008 o godz. 18:01:06
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
super artykuł :)



Re: Potterometr 2007
Autor: Monilip dnia 01-01-2008 o godz. 19:31:09
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://pl.sailormoon.wikia.com/
proponuje mały dopisek- Teleekspres zachował się honorowo i uprzedził że na końcu powie coś o VII tomie. Nie mówił dużo (ale i tak nie powiem co :P ) ale uprzedził! Może wspomnieć, że nie wszystkie media zachowały się tak strasznie :;/



Re: Potterometr 2007
Autor: 04beata dnia 03-01-2008 o godz. 19:54:57
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Bardzo fajna lista. Myślałam o tym by Daniel znalazł się na liście w końcu oprócz Harrego grał jeszcze w 2 filmach i teatrze.



Re: Potterometr 2007
Autor: gibol1412 dnia 28-02-2008 o godz. 16:38:22
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Bardzo mi się podobało to podsumowanie. Wielkie dzięki:)



Re: Potterometr 2007
Autor: tonks222 dnia 05-03-2008 o godz. 20:32:33
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.hogwart-dom-pottera.blog.onet.pl
super.


 
© Copyright 2003-2008 by HPNews.pl .
P-Nuke Copyright © 2005 by Francisco Burzi.
Tworzenie strony: 0.74 sekund
Page created in 0.721591 Seconds