HPNews.pl » Artykuły » J.K. Rowling » Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
|
OGŁOSZENIE
OGŁOSZENIESprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Ku ścisłości - wszystko co przeczytacie poniżej napisane zostało przez redaktorkę Karinę, ja jestem jedynie przedłużaczem.
Mamy nowego redaktora naczelnego, jednak serwis dalej istnieje. Niektórzy z Was być może pamiętają moją serię artykułów zatytułowaną "Potterwatch", która dotyczyła wątków najczęściej pojawiających się w powieściach Jo Rowling. "Potterwatch" to w powieściach Jo Rowling, dla przypomnienia, jedyne radio mówiące całą prawdę o sytuacji w świecie czarodziejów, założone przez członków Zakonu Feniksa. Jeśli pan Polkowski w "Insygniach Śmierci" przetłumaczył nazwę tego radia - wybaczcie, ostatni tom przeczytałam tylko w oryginale i nie znam polskiej wersji. Dla mnie Potterwatch to Potterwatch, a Eldest Wand to Najstarsza Różdżka (w wersji polskiej, jak słyszałam, Czarna Różdżka). Kiedyś Lipa pisał artykuły z cyklu "Marsz po Insygnia". Teraz, w ramach "Potterwatcha", chcę stworzyć coś podobnego - serię artykułów komentujących najnowsze wydarzenia i największe afery (w tym te sprzed paru miesięcy) z potterowskiego świata. Postaram się pisać w tempie jeden artykuł na dwa tygodnie. Codziennie ktoś bombarduje newsami, nie ma tygodnia bez jakieś wielkiej afery. A to Dumbledore jest gejem, a to panna Watson pokazuje się na premierze jako blondynka, a to Joanne obraża się na swojego fana i podaje go do sądu. Czas to uporządkować. Zamiast brać wszystko, jak leci, czas zastanowić się, jakie jest nasze stanowisko w danej sprawie. Nie powinny obchodzić nas plotki ani czyjeś wypowiedzi, a do każdej informacji powinnyśmy odnosić się z rezerwą. To umożliwiał czarodziejom Potterwatch i to (mam nadzieję) umożliwi fanom Pottera moja seria. Będę w tych artykułach przedstawiać moje opinie - możecie się z nimi zgadzać lub nie. Nie chcę nikogo przekonywać, raczej zachęcić do dyskusji. Mam nadzieję, że dyskusje w komentarzach będą ostre, a wypowiedzi szczere i przemyślane. Artykuł numer jeden - sprawa HP Lexicon. Miłej lektury! Pierwszy artykuł z serii dotyczy sprawy HP Lexicon. Pisarz podaje do sądu swojego fana - dziwne, prawda? Jeszcze dziwniejszy jest powód - ten fan zamierza wydać książkę. Joanne twierdzi, że HP Lexicon łamie jej prawa do Harry`ego. Vander Ark jest natomiast przekonany, że tak nie jest. Fani książek Jo natomiast mają wrażenie, że ktoś tu zwariował.
Pytanie tylko - kto? Naprawdę nie łatwo jest ustalić zwykłemu obserwatorowi, kto tu ma rację. Mamy wrażenie chaosu. Już nie wiemy, kto jak skomentował tę sprawę, czy argumenty wysuwane przez obie strony są uzasadnione. Do tego ciągle ktoś przesuwa termin rozprawy. Powiem Wam, że gdy ja po raz pierwszy usłyszałam o tej sprawie, poczułam się dziwnie. Joanne jest moją idolką, jednak tym razem zrobiła coś, co na pierwszy rzut oka wygląda na próbę zniszczenia konkurencji bardzo wrednym sposobem. Jo chce wydać własny leksykon, a tu na jej drodze pojawia się ktoś, kto chce wydać swój i który mógłby konkurować z jej własnym. Nie podoba się jej to i robi wszystko, żeby nie dopuścić do wydania tamtego leksykonu. W końcu podaje jego autora do sądu i nawet przepłaca sędziów, żeby rozprawa ciągnęła się w nieskończoność. Joanne zrobiła jeden ruch, a my już wyciągnęliśmy wnioski, już jesteśmy pewni, że znamy przyczyny i skutki.
Ci, którzy nie chcą oskarżać Jo zbyt pochopnie, mają jednak wątpliwości. Po pierwsze, HP Lexicon będzie podpisane nazwiskiem mało znanego bibliotekarza, a leksykon Jo jej imieniem. HP Lexicon nigdy nie będzie konkurencją dla książek Rowling. Cokolwiek napisze Jo, sprzeda się lepiej niż kiedykolwiek jakakolwiek książka Vander Arka. Po drugie, Joanne nigdy nie była aż tak pazerna na pieniądze. Za swoją ostatnią książkę ("Opowieści Barda Beedle`a") dostała 2 miliony funtów. Co z nimi zrobiła? Oddała je organizacji broniącej praw dzieci. Czy tak robi ktoś, kto boi się konkurencji, boi się słabszej sprzedaży swych dzieł? Z jakiego powodu legenda taka jak Jo miałaby przeszkadzać jakiemuś podrzędnemu bibliotekarzowi w wydaniu książki? Poza tym, pan Vander Ark dobrze powiedział - podobnych leksykonów jest mnóstwo. Dlaczego Jo nie miała nic przeciwko wydaniu tamtych?
Spróbujmy znaleźć odpowiedzi w wypowiedziach Jo. Autorka daje nam do zrozumienia, że widziała wstępną wersję leksykonu, nie spodobała się jej i wytłumaczyła Arkowi i jego wydawnictwu, co jest nie tak. Po pierwsze, Joanne twierdzi, że w leksykonie znajduje się dokładnie to samo, co w całej potterowskiej serii. Informacje są tylko inaczej poukładane. Po drugie, Vander Ark nie zawarł w swej książce nic od siebie, żadnych komentarzy. Po trzecie, Joanne twierdzi, że leksykon sprawia mylne wrażenie, że został on przez nią autoryzowany. Co ciekawe (i co było do przewidzenia) autor HP Lexicon zarzuca Jo kłamstwo - powtarza, że w jego leksykonie nie znajdują się tylko fakty książkowe, że zbierając materiał korzystał także np. z wywiadów z autorką, a w leksykonie zawarł własne opinie. Komu wierzyć?
Jedno wiemy na pewno - ktoś kłamie. Jeden fakt to jednak zbyt mało, by rozwiązać skomplikowaną zagadkę prawno-literacko-moralną. Każdemu jest przykro, nikt nie chciał znaleźć się w sądzie, ale nikt też nie ma zamiaru pokazać nam, jak wygląda jabłko niezgody. Mamy podejrzenia, że Joanne zwyczajnie boi się konkurencji, jednak logika wyklucza taki powód sporu. Przecież na wydaniu HP Lexicon straci raczej wydawnictwo, które go wyda, niż Jo. Bo leksykon Joanne Rowling będzie pełniejszy, bogatszy i na pewno wygryzie wszystkie inne. Znając Jo, pieniądze ze sprzedaży jej książki zasilą konto jakiejś fundacji. Joanne i tak ich nie weźmie, więc dlaczego miałaby się bać konkurencji? Z drugiej strony, ciągle słyszymy głosy prawników i literatów krytykujących zachowanie Jo. Nie ważne, po czyjej stronie jesteśmy - spornego leksykonu (w wersji książkowej, bo istnieje także ogólnodostępna wersja internetowa) nie możemy zobaczyć i nie możemy ocenić, czy Vander Ark przerobił pracę Joanne, czy też dodał coś od siebie. Czuję jednak, że Jo mimo wszystko woli siedzieć w domu(ewentualnie w kawiarni) i pisać, niż włóczyć się po sądach. Wydaje mi się, że bez powodu nie pozwałaby nikogo do sądu. Z drugiej strony, pani Rowling potrafi walczyć o swoje prawa, a jej prokurator na brak zajęć nie narzeka (pamiętacie, jak Jo podała do sądu dziennikarzy, którzy rozpowszechnili zdjęcia jej synka?). Trudno powiedzieć, kto ma rację, jeśli nie można zobaczyć przedmiotu sporu. Z punktu widzenia prawa rację być może ma Vander Ark, jednak logika i podziw dla twórczości Jo każą mi stanąć po jej stronie. Wydaje mi się, że prawnicy, którzy tak łatwo oskarżają Joanne, mogą bardzo się mylić. Czy widzieli już książkę Vander Arka? A jeśli nie, to na jakiej podstawie twierdzą, że można ją wydać bez problemu? Joanne widziała książkową wersję HP Lexicon, widzieli ją ludzie z jej wydawnictwa. Wszyscy stwierdzili, że leksykon ten łamie prawa Jo. Teraz możemy tylko czekać na decyzję sądu w tej sprawie.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy Joanne nie powinna odpuścić? A może to wspaniale, że walczy o swoje prawa? Jesteście po stronie Vander Arka i w duchu macie nadzieję, że HP Lexicon zostanie wydany? Dyskutujcie w komentarzach!
Za dwa tygodnie (o ile nie trafi się nam kolejna afera, którą przydałoby się omówić) dyskusja dotyczyć będzie homoseksualizmu Dumbledore, czyli największej potterowskiej afery w historii. Nie przegapcie! Autor: leSniak | 2008-05-22 18:56:48
Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos? Autor: gibol1412 (gibol1412@wp.pl) dnia 22-05-2008 o godz. 19:18:46 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Hej:) Pamiętam cię:) Fajnie, że znów udzielasz się w Potterwatch(w polskiej wersji oczywiście Potterwarta:) Jeżeli mam być szczery to już mnie głowa boli od tego procesu;) Ale jeszcze ten jeden raz wysilę mózgownicę i coś napiszę w tej sprawie. A właściwie nie muszę nic więcej pisać, ponieważ zgadzam się, iż Jo Rowling musiała mieć jakieś konkretne powody, które ukrywa. Coś w tej zawiłej sprawie cuchnie na kilometr, czuję to choć to tysiące kilometrów stąd. A poza tym wystraszyłem się tego artykułu, ponieważ dawno tu nie było czegoś tak obszernego jak twoje cenne przemyślenia. Dzięki za to i pozdrawiam;) |
- Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Lina 22-05-2008 o godz. 20:26:35 Taa, śmierdzi to dokładnie na tyle kilometrów ile jest z Angli do Polski xD. - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Elomi 23-05-2008 o godz. 11:38:11 Ale jakie są te powody i dlaczego, powiedzcie mi, dlaczego Joanne je ukrywa? Chyba nie tylko Ciebie ta sprawa przyprawia o ból głowy. - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Lina 23-05-2008 o godz. 13:12:50 Oj, przynajmniej mi chodzi o to, że wyglada to tak jakby Rowling za wszelką cenę chciała najpierw wydać własny leksykon i wszystko by było jasne, tylko, że to totalnie nie pasuje, bo Rowling jest na tyle inteligentna, by wiedzieć, że bez wzgledu na to ile powstanie leksykonów jej i tak sprzeda się lepiej od wszystkich innych razem wziętych. No i właśnie to "śmierdzi", bo nie widzę w tym żadnego sensu, a nie wydaje mi się, by szczególną przyjemność dla Rowling stanowiło plątanie się po sądach i marnowanie czasu (i sympatii czytelników), który mgłaby spędzić z rodziną, lub choćby pisząc. - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: gibol1412 25-05-2008 o godz. 11:04:25 Po prostu za mało wiemy o tej sprawie. Możemy tylko wysuwać różne przypuszczenia. A niestety lubię wiedzieć na czym stoję, bo jak narazie to mi wygląda na bagno:-o Pozdrawiam;-) - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Ella_ 26-05-2008 o godz. 15:06:11 Zasadniczo bagno też jest czymś:) - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: gibol1412 31-05-2008 o godz. 11:12:02 Tak bagno jest czymś, ale jest niepewne:) Pozdrawiam:)
|
|
Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos? Autor: Lina dnia 22-05-2008 o godz. 20:22:24 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Też Cię pamiętam, świetny artykuł, dobrze, ze piszesz bo artykułów właśnie tu brakowało. No cóż uważam tak samo, nawet jakiś czas temu pisałam to w komentarzu, więc nie będę siebie i Ciebie powtarzać. |
|
|
- Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Lina 23-05-2008 o godz. 13:06:11 Też niecierpliwie czekm na ten o Dumbledorze. - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: gibol1412 25-05-2008 o godz. 11:07:28 Afqra Dumbledora jest pociągająca, skuszę się na dyskusję;-)
|
|
Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos? Autor: Ginny00 dnia 22-05-2008 o godz. 23:14:01 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://andreaskofler.com | Oczywiscie, za pamietam Twoja wspaniala serie artykułów:)Ja tez juz napisalam nie jeden komentarz w tej sprawie:D Ja nie jestem po niczyjej stronie... Rowling zdecydowanie cos ukrywa, przeciez to jest wiadome, ze w jej leksykonie beda informacje, ktore nie znalazłyby się w leksykonie Vander Arka. I to ciagle przekładanie procesu... No zobaczymy co z tego bedzie. |
- Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Elomi 23-05-2008 o godz. 11:35:45 To dwie rzeczy, które w tej sprawie denerwują mnie najbardziej: cała ta tajemniczość i przekładanie procesu. Jakby ktoś nie chciał, żeby sprawa się zakończyła. A przecież to jest męczące dla obu stron. - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Lina 23-05-2008 o godz. 13:13:39 I mnie to denerwuje. - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Ginny00 24-05-2008 o godz. 15:06:19 Mnie rowniez. - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: gibol1412 25-05-2008 o godz. 11:10:08 I ja zaliczam się do grupy ludzi sfrustrowanych;-) Pozdrawiam:-o
|
|
Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos? Autor: Elomi (elomi@interia.eu) dnia 23-05-2008 o godz. 11:34:17 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://seyla-kirthia.mylog.pl | Zacznę może tak: świetny artykuł.^^
Mówiąc szczerze, sama nie wiem, co w tej sprawie mam myśleć. Rozdziera mnie podobna wątpliwość jak Ciebie: z jednej strony argumenty Vander Arka wydają się być słuszniejsze, a z drugiej strony wciąż jeszcze zachowałam podziw do Rowling, jej twórczości i osoby. Naprawdę, tu bardzo ciężko jest wybrać. Z początku stałam murem za Vander Arkiem, a teraz, choć wiem, że w żadnym wypadku nie przyznam racji argumentom przytaczanym przez Joanne, sama nie wiem, co o tym myśleć.
Już nie raz pisałam, że aby cała sprawa nabrała choć trochę sensu, należałoby wytoczyć procesy innym autorom leksykonów i opracować dotyczących 'Harry'ego Pottera'. Bo w innym wypadku nasuwa się pytanie: dlaczego oskarżonym został akurat pan Vander Ark? Czy aby nie dlatego, że internetowa wersja jego leksykonu była bardzo popularna i wydanie go w wersji książkowej mogłoby zaszkodzić przyszłej Potterowskiej Encyklopedii, którą w najbliższym czasie Rowling ma zamiar wydać? Wprawdzie, jak napisałaś, "Joanne nigdy nie była aż tak pazerna na pieniądze", a przecież takie właśnie sprawia wrażenie w tej sprawie. Trudno jest to wytłumaczyć w inny sposób. Bo chyba Rowling nie robi tego ot, tak, po prostu, aby biednemu facetowi zrobić na złość? Przecież to nie miałoby sensu.
Podsumowując, w tej sprawie jest więcej pytań, aniżeli odpowiedzi. I myślę, że nawet po wyroku sądu, wciąż sprawa pozostanie kontrowersyjna i nie do końca wyjaśniona. |
- Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Lina 23-05-2008 o godz. 13:16:05 To i tak nie ma sensu, a Rowling jest na tyle inteligentna by wiedzeć, że wydanie hp lexicon i tak nie zmniejszy popularności jej leksykonu. - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Elomi 23-05-2008 o godz. 13:26:20 No właśnie; o to mi chodzi. Przecież to jest jasne, że jej książka sprzeda się o wiele lepiej niż leksykon Vander Arka. - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Ella_ 23-05-2008 o godz. 17:03:47 No właśnie! Więc dlaczego wytozyła ten proces?? - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Lina 23-05-2008 o godz. 20:38:53 Mówię, że coś tu śmierdzi. - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: gibol1412 25-05-2008 o godz. 11:13:21 Tak, coś tu śmierdzi:-) A poza tym uwielbiam burzliwe dyskusje;-) Pozdrawiam;-)
|
|
Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos? Autor: ginnyhermiona12 dnia 23-05-2008 o godz. 11:44:37 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | pamietam cie:)fajnie ze znowu piszesz:) |
|
|
Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos? Autor: Ella_ dnia 23-05-2008 o godz. 12:42:52 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | O! Pamiętam twoje artykóły. Fajnie że znów piszesz:)
A co do sprawy to ja już kompletnie się w niej nie łapię! Mam nadzieję że sprawa wkrótne sięskończy. Tylko - no właśnie- czy wtedy wszystko sięwyjaśni? Mam co do tego pewne wątpliwości... |
- Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Lina 23-05-2008 o godz. 13:17:25 Czy to wogule się da wyjaśnić? - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Ella_ 23-05-2008 o godz. 17:00:47 Może się da tylko jak i kiedy??
|
|
- Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Mary 23-05-2008 o godz. 21:00:02 Wiesz co oznacza słowo kradziez? Bo mi się wydaje, że nie rozumiesz tego slowa. - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Ella_ 26-05-2008 o godz. 17:52:48 Kradzież to przywłaszczenie sobie cudzej żeczy(albo coś takiego)
I w pewnym sensie to JEST kradzież (jeśli się na to spojży z innej strony)
|
|
Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos? Autor: Mary dnia 23-05-2008 o godz. 20:58:31 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://smallperson.blog.onet.pl | Cały ten artukól popiera JO ja natomiast chciałm powiedzieć że lekko mówią jej odwala. Piszesz że jejdohody zasilają fundajce. Ale z kąd otym wiem? Bo Jo nam powiedziała. Z kąd wiemy że ktoś łamie jej prawa, bo ona nam to powiedziała. Ludzie ona nie musi tego robić dla kasy bo już na niej śpi ale dla rozgłosu! Przecież Potter się skończył więc ona zaczyna znikać! Niecierpię tej baby mimo że jeste,m fanką Pottera. Wszystko co robi Rowling jest na pokaz. I wiem że większość po przemyśleniu. Po prostu się ze mną zgodzi. |
- Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Lina 24-05-2008 o godz. 21:47:09 Owszem, rzazywiście to tak wygląda, Mary. Ja naprawdę nie chcę bronić moralności Rowling (bo nie mnie ją osądzać), ale chyba przyznasz, że jest ona inteligentna. A jeśli jest inteligentna to powinna przewidzieć, że ten proces nie przyspoży jej fanów. - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: gibol1412 25-05-2008 o godz. 11:20:22 A ja nie przedstawię kontrargumentów, bo nie mam zamiaru się kłócić. Największy minus tej sprawy to to, że dzieli Potteromaniaków. I wina za to spada na obie strony procesu:-o Jak zwykle pozdrawiam wszystkich;-) - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Mary 25-05-2008 o godz. 15:40:27 Nie chodzi o to że Rowling nie jest inteligentna ale o to że wszystko co robi po skończeniu 7 części robi dla rozgłosu. - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Ella_ 26-05-2008 o godz. 15:07:45 Ale narazie nie wiemy jakie są przyczyny wytoczenia procesu! - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: gibol1412 31-05-2008 o godz. 11:09:31 Mary powiedz mi skąd możesz to wiedzieć?:) Oczywiście pozdrawiam:) - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Mary 01-06-2008 o godz. 20:02:09 Może z tąd że czytam jej wypowiedzi na ten temat(nie tylko na polskich stronach) i trochę się interesuję tym co ona wyprawia - Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: gibol1412 21-06-2008 o godz. 11:48:55 Ale skąd można wiedzieć co siedzi w głowie Rowling?:)
|
|
Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos? Autor: Mary dnia 23-05-2008 o godz. 20:58:46 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://smallperson.blog.onet.pl | Cały ten artukul popiera Jo, ja natomiast chciałm powiedzieć że lekko mówią jej odwala. Piszesz że jejdohody zasilają fundajce. Ale z kąd otym wiem? Bo Jo nam powiedziała. Z kąd wiemy że ktoś łamie jej prawa, bo ona nam to powiedziała. Ludzie ona nie musi tego robić dla kasy bo już na niej śpi ale dla rozgłosu! Przecież Potter się skończył więc ona zaczyna znikać! Niecierpię tej baby mimo że jeste,m fanką Pottera. Wszystko co robi Rowling jest na pokaz. I wiem że większość po przemyśleniu. Po prostu się ze mną zgodzi. |
- Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: Elomi 27-05-2008 o godz. 09:59:44 Jeśli chodzi o tą sprawę, to po części się z tobą zgadzam. Jestem pewna, że nie robi tego dla kasy. A gdybyś nieco uważniej przeczytała ten artykuł, przekonałabyś się, że nie popiera on Rowling, a w każdym razie nie w całości, jak mówisz.
|
|
Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos? Autor: Nonny dnia 26-05-2008 o godz. 14:02:45 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Temat już poruszany, ale wcześniej nie komentowałam. Według mnie jeśli Jo nie życzy sobie tej książki to należy uszanować jej zdanie. Przecież to ona stworzyła świat Harry'ego. Sama kupiłabym książkę autorstwa Rowling. Szczególnie jeśli tam będą fakty nie przedstawione w książce. Przyznaje, że moja ocena może być nieobiektywna, ponieważ darze Jo dużym szacunkiem i podziwem. |
|
|
Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos? Autor: gosia44 dnia 28-05-2008 o godz. 14:51:43 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Cała ta sprawa jest pozbawiona sensu. Lina ma rację - leksykon Jo nie ucierpi i zawsze będzie się sprzedawał najlepiej. |
|
|
Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos? Autor: joka13 dnia 07-06-2008 o godz. 10:12:02 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | szczerze mówiąc mi też znudziła się ta sprawa, bo ciągnie się w nieskończoność... Cieszę się, że powstanie taka seria artykułów... na bank wszystkie przeczytam... ;) |
- Re: Sprawa HP Lexicon - walka o prawa autorskie czy głupi sposób na rozgłos?
Autor: szulcik92 09-06-2008 o godz. 21:16:36 Ja też!!!!!
|
|
| |
|