HPNews.pl » Artykuły » Harry Potter i Insygnia Śmierci » Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce
|
OGŁOSZENIE
OGŁOSZENIEŚwiat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce
Było miło, wesoło i przyjemnie – tak wynika z relacji polskich mediów na temat premiery książki „Harry Potter i Insygnia Śmierci”. Niestety, poza granicami naszego kraju jakoś nikt tego nie zauważył, za to na świecie mówi się głośno, że Potter najadł się wstydu w Polsce.
Czy może jednak być inaczej, gdy siódmy tom można dostać w stolicy na tydzień przed premierą, a wydawnictwo bezradnie rozkłada ręce mówiąc, że nic z tym nie zrobi? Czy może być inaczej, skoro sprzedawcy prowadzący premierowe imprezy mylą domy w Hogwarcie z osobnymi szkołami?
Niniejszy felieton odkrywa – niestety – całą prawdę i wyjaśnia, dlaczego wcale nie było tak „miło, przyjemnie i wesoło”. Jeśli chcecie dowiedzieć się, dlaczego Harry’emu Potterowi wstyd w Polsce, wchodźcie pod „więcej...”. Na tydzień przed premierą zwaliła mnie z nóg informacja, że „bukiniści z Warszawy sprzedają już siódmy tom Harry’ego Pottera”. Powtórzę: na tydzień przed premierą! I jeszcze z dopiskiem, że robią to od kilku dni. No, pomyślałem, to może i lepiej, że dowiaduję się dopiero teraz. W innym wypadku, ostatni odcinek „Marszu po Insygnia” rozrósłby się do przesadnych rozmiarów. Bo byłoby o czym pisać.
A ponieważ owi bukiniści sprzedawali siódmy tom między innymi na Dworcu Centralnym, to już naprawdę zrobiło się wesoło. Podróżni z całej Europy dowiedzieli się dzięki temu, że Polacy nie gęsi, mają swój język, a także swojego siódmego Pottera – i to w dodatku na tydzień przed oficjalną premierą. A więc znów jesteśmy nie do podrobienia, bo czegoś takiego nie widziano w żadnym innym kraju, jak Unia Europejska długa i szeroka.
Wydawcy machnęli na to ręką, pisząc, że to pirackie kopie. W istocie, były pirackie. Żeby jednak było śmieszniej, po paru dniach egzemplarze siódmego tomu pojawiły się w różnych sklepach – i wnet okazało się, że akurat te są jak najbardziej oryginalne. W piątek rozmawiałem z mamą i zażartowałem, że chyba mam siódmy tom jako jeden z nielicznych, skoro dostałem go już w czwartek na konferencji. – Nie ty jeden – słyszę w słuchawce. – W Biedronce też już można kupić.
Na to już wydawnictwo machnąć ręką nie powinno i nie mogło. Ale i tak machnęło. - Jest nam przykro, że tak się dzieje i przyznajemy, że jesteśmy bezradni wobec opisywanych przez państwa faktów – skomentował krótko dyrektor Media Rodzina, Bronisław Kledzik. W podobnym tonie wypowiadali się inni przedstawiciele wydawnictwa. Czyli innymi słowy: oni są be, ale nic im nie możemy zrobić, macie pecha, po prostu u nich nie kupujcie i tyle.
Kłopot w tym, że taka szczera i zupełnie nieukrywana bezradność wręcz zachęca do kontynuowania owych niecnych procederów. Zwłaszcza jeśli ręce umywają też hurtownicy, bo to oni podpisali zobowiązania wobec wydawnictwa i sami ich przestrzegali, a z księgarniami i sklepami zawarli – jak to określili – „dżentelmeńską umowę”. To kolejny dowód, że w Polsce lepiej nie umawiać niczego na tak zwaną gębę, bo można w nią potem dostać, i to całkiem mocno.
Lepszym rozwiązaniem byłyby bezpośrednie umowy pomiędzy wydawnictwem a sprzedawcami. Dlaczego nikt nie wpadł na ten pomysł? Wtedy byłoby całkowicie jasne, kto zawinił i kto powinien dochodzić swoich praw. Wydawnictwo łupnęłoby nieuczciwym sprzedawcom taką karę za zerwanie umowy, że prędko by się nie pozbierali.
Tymczasem mieliśmy trójkąt pełen zależności: wydawcy-hurtownicy-sprzedawcy, który zamienił się w towarzystwo wzajemnej adoracji, gdzie nikt nie może nikogo pociągnąć do odpowiedzialności i na dobrą sprawę nikt nic nie wie. Sprzedawcy rozprowadzają Pottera przed premierą, hurtownicy udają, że problem nie istnieje, bo to nie oni złamali umowę. A wydawnictwo kipi ze złości i też nic nie może zrobić. Harry Potter się wstydzi, a świat się śmieje. Na przykład serwis WizardNews.com, pisząc o polskiej premierze, najwięcej uwagi poświęca właśnie przedwczesnym sprzedażom, a nie atrakcjom i atmosferze panującej w księgarniach.
Mimo wszystko pracownicy Media Rodzina powinni coś zrobić – choćby postraszyć nieuczciwych księgarzy. Nie może być tak, że w gazetach czytamy: „Mniejsze księgarnie w obawie o konkurencję ze strony sieciowych sprzedawców rozpoczęły sprzedaż książki kilka dni wcześniej. Żadna kara ze strony wydawcy ich nie spotka. Właściciele małych księgarń bali się jednak, że nie sprzedadzą wszystkich swoich egzemplarzy, gdyż klienci pójdą do dużych sieci zwabieni ich kampanią reklamową”.
Należałoby chyba przyjąć strategię wydawnictwa Scholastic, które też nie zdołało zapobiec słynnemu lipcowemu przeciekowi – ale za to natychmiast wszczęło postępowanie przeciwko sabotażyście. Gdyby i Media Rodzina w podobny sposób pogroziło sądem i grzywnami, to daję głowę, że tajemniczy bukiniści już następnego dnia wzięliby nogi za pas, uciekając z Dworca Centralnego tam, gdzie pieprz rośnie.
Nie tylko oni zresztą ośmieszyli polski rynek wydawniczy w oczach całego świata. Zadbali o to również ci uczciwsi sprzedawcy, którzy tak skupiali się na przygotowaniu własnych sklepów do premiery, że sami siebie zapomnieli przygotować.
Mało kto zadał sobie trud, by przeczytać choćby fragmenty Harry’ego Pottera – w efekcie na największej premierze w kraju słyszeliśmy, że Tiara Przydziału będzie nas przydzielać do poszczególnych SZKÓŁ. Feniksa Fawkesa nazywano FEJKSEM, co mogło z angielska przywodzić na myśl podróbkę (ang. „fake”) i sprawiać wrażenie, że w ogóle cała ta premiera jest nieco podrobiona. A ptak, którego w początkach gry w quidditcha gonili zawodnicy, ze znikacza nagle stał się KOLIBREM. Nie wspomnę już o konkursach, których autorzy zwyczajnie nie docenili wiedzy fanów Harry’ego Pottera, przez co w wielu przypadkach nawet nie udało się wyłonić zwycięzców.
Ostatni kamyczek do tej góry nieprofesjonalizmu dorzucił nikt inny, jak nasi – nazwijmy ich tak – koledzy po fachu, szczególnie ci z największych polskich mediów.
Dziennik na dwa dni przed 26 stycznia publikuje recenzję „Harry’ego Potter i Insygniów Śmierci”, której sam tytuł jest tak sugestywny, że pożal się Boże. A przecież już kilka godzin później dyrektor Media Rodzina zdejmuje z nas, dziennikarzy, Klątwę Dementorów, zastrzegając jednak, że wszystkich innych wciąż ona obowiązuje, dlatego do soboty nie wolno nam mówić ani pisać o treści siódmej części.
Dzień później nie przeszkadza to jednak redaktorom Gazety Wyborczej opublikować tekstu o fanach, którzy przeczytali powieść w oryginale. I na sam koniec artykułu zacytować ostatniego zdania z książki, które zdradza praktycznie wszystko. A co jest najsmutniejsze w tym wszystkim? To, że nikt nie zwrócił na to uwagi, nikt przeciw temu nie zaprotestował.
Dla porównania pozwolę sobie przypomnieć, jaka była burza, gdy New York Times opublikował recenzję „Deathly Hallows” zaledwie dzień przed premierą. Niestety, to było, ale na świecie. A w Polsce? Na tydzień przed premierą – na głównym krajowym dworcu sprzedają podróbki HP7, na trzy dni przed – w sklepach pojawiają się już oryginały, a jeszcze dzień później ich recenzje w prasie. Wszyscy wokół udają, że tego nie widzą. Wydawnictwo też nie chce lub nie ma siły działać, więc nawet nie pogrozi palcem, a co dopiero sądem.
Oto Polska właśnie. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby powiodła nam się akcja „Harry Potter dla Wszystkich” i premiera siódemki odbywałaby się jednocześnie we wszystkich państwach. Wnet wyszłoby na jaw, że paradoksalnie właśnie w Polsce – w której zapoczątkowano cały protest – najwięcej jest przecieków i nielegalnych sprzedaży, co uniemożliwiłoby zachowanie tajemnicy siódmego tomu.
Tak na szczęście się nie stało i nie mogliśmy przed 21 lipca zepsuć światu niespodzianki. Tyle tylko, że świat się z nas śmieje, a Harry Potter się nas wstydzi.
Nie da się ukryć, że problem jest. I mimo że Pottera już więcej nie będzie, należałoby coś z tym zrobić. Co konkretnie? Kilka rozwiązań zaproponowałem wyżej, resztę zostawiam do przemyślenia szefom wydawnictwa, sprzedawcom, księgarzom i dziennikarzom – a nawet tym nieszczęsnym bukinistom z Dworca Centralnego.
Autor: Lipa | 2008-01-31 18:20:04
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: Jaszko dnia 31-01-2008 o godz. 18:49:42 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | No Lippi, ładny artykulik żeś wysmażył. Podpisuję się pod tym całą powierzchnią mego ciała, ale obawiam się, że mentalności polskiego cwaniary nawet nalot atomowy nie odmieni. Zawsze tak było, że zgodnie z zasadą "Polak potrafi" wielu próbowało się dorobić w sposób, nazwijmy to, co najmniej nieetyczny.
Pozwolę tu sobie na małą dygresyjkę :p. W przemyśle muzycznym jest bardzo podobnie, z tymże w tym przypadku działa jeszcze wytwórnia, która niezadowolenie artystów może przypłacić wielkimi karami. W przypadku książek nie ma aż tak silnej zależności, bo J.K. ma ogromny majątek i wielkiej różnicy jej to nie robi.
Paradoksalnie, jeśli MR się nie wykazało refleksem i "nic nie może zrobić" to samo na tym godnym pożałowania procederze najwięcej straci. Nie zdziwię się, jeśli agenci J.K. patrolują większość rynków i zażądają wyjaśnień. A co wtedy zrobi pan Kledzik? Będzie musiał zapłacić wielką karę.
A zwykły cinkciarz czy handlarz nawet nie wie, że robi źle. W jego przekonaniu daje innym chodliwy towar i to wcześniej niż zwykle, więc ma nawet prawo podyktować większą cenę niż sugeruje wydawca. Zresztą, to zwykle ludzie o tak niskim wykształceniu, iż pewnie w ogóle nie wiedzą kto to jest Harry Potter.
Póki w Polsce ludzie nie zaczną walczyć o swoje prawa i surowo tępić wszelkie odstępstwa od normy, póty ciężko zdobyty kontrakt na druk książki będzie z dziką radością wykorzystywany przez szarostrefową drobnicę. Nie mówię, że chcę wszechobecnej kontroli skarbowej i nadlowej, ale po tym co piszesz dochodzę do wniosku, że coś jednak stoi na głowie.
No i sami Polacy muszą się też zmienić. Założę się, że większość z tych, co zauważyła tych bukinistów, z radością kupiła książkę i udawała że problemu nie ma. To też taki stary sprawdzony sposób. Zamiotę wszystko pod dywan i wszyscy są zadowoleni. A to, kto potem zwinie ten dywan i będzie czyścił podłogę pod nim - to już nie moja sprawa. |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: Pscolka dnia 31-01-2008 o godz. 18:52:15 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Wstyd!! Ja też wiele razy słyszałam jak mówili "a ja widziałem pottera w biedronce już w środe", normalnie człowieka żal za dusze ściska. Ale to nie jedyny powód dla którego śmieją się z Polski inne kraje... Niestety nie jedyny... |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: Ginny00 dnia 31-01-2008 o godz. 19:57:43 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://andreaskofler.com | Jak mówi moja koleżanka "Dziwisz się? To przeciez Polska". Lipa, z Twoim artykułem zgadzam się w zupełności. MR powinna coś zrobić, a nie machnąc ręką i udawać, że nic się nie stało.. Żeby tydzień przed premierą można było dostać siódemkę na dworcu.. a trochę później w Biedronce....... Wstyd! :/ |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: Dreams dnia 31-01-2008 o godz. 20:28:47 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Jak to przeczytałam, to mi też zrobiło się cho***nie wstyd. I chociaż nie mam w tym mojej winy, jestem obywatelką Polski więc problem tyczy się także mnie. Nie wiem jak ludzie mogą "przymykać oko" na takie - powiedzmy sobie prosto w oczy - przestępstwa. I tak ciągle słychać, jacy to Polacy są śmieszni, głupi, niemądrzy (i to jeszcze lekko powiedziane). Np. sławna afera z Teletubisiami. Boshe, bez przesady. |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: tyska dnia 31-01-2008 o godz. 20:29:02 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Lipa ująłeś to świetnie. Podpisuję sie pod tym nóżkami, rączkami i wszystkim, wszystkim, wszystkim. W moim mieście też była przed premierowa sprzedaż. Mam ochotę iść jutro do tej księgarnii i im powiedzieć jak zwalili to wszystko. Dlaczego to zawsze Polska? Te wszystkie błędy i wszystko co źle to zawsze nasz kraj. Spojlery ze wszystkich stron. I przedwczesna premiera. Ja no normalnie nie mogę! Polska- wielkie pośmiewisko całęgo świata. Wstyd. |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: karo12 dnia 31-01-2008 o godz. 20:56:37 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.karo-diary.mylog.pl | Można to nazwać tylko czystą kpiną. Ludziom już nie zależy na zabawie, nie zadają sobie trudu w żadnej kwestii, nie przejmują się innymi: ważne są tylko dochody.
Ooo tak, Polska schodzi na psy, i to nie od dzisiaj. Każdy żałuje, że to ostatni tom, a jednocześnie oddycha z ulgą, że więcej nie będzie narażony na takie niedociągnięcia, dysorganizację, czyli, krótko mówiąc, chaos i bezprawie. |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: Marta_Evans dnia 01-02-2008 o godz. 10:34:36 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Lipa, artykuł genialny. Masz w zupełności całkowitą rację i zgadzam się ze wszystkim co napisałeś. Polska zawsze musi coś zrobić, żeby stać się pośmiewiskiem. Słyszałam, że już przed premierą sprzedawali HP7, ale nie wiedziałam, że to się aż tak rozrosło! To jest po prostu skandal i tak, wstyd. A to, że sprzedawcy wygadywali takie głupoty, to już mnie doszczętnie dobiło. Jak można mylić takie rzeczy! Nikt tu przecież nie karze pamiętać co było na na 158 str. w 3 cz.! To tylko najważniejsze rzeczy! Dobrze, że chociaż dobrze wymówili "tiara przydziału" :/ |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: Mary dnia 01-02-2008 o godz. 15:59:28 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://smallperson.blog.onet.pl | Genialny naprawdę geniakny artykuł. Oczywiście mam takie samo zdanie. I jeszcze dorzucę że u mnie w szkole kto przeczytał Pottera w orginale chodził po korytarzach i głośno opowiadał jak się skończy 7tom |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: aniaM14 dnia 01-02-2008 o godz. 17:32:55 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | To okropne że Polska narobiła sobie takiego wstydu. Straszne, że ludzie tak bardzo podążają za pieniądzem iż nie są w stanie zaakceptować ważniejszych rzeczy. Okazało się że dla wielu ludzi nasze uczucia się nie liczą. Myśleli pewnie że będziemy skakać z radości na widok 7 części sprzedawanej tydzień przed premierą, jednak jak zdążyli mam nadzieję zauważyć my potteromaniacy czujemy tylko szok, wzburzenie i wstyd |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: ala200 dnia 01-02-2008 o godz. 20:19:08 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Wydawnictwa powinny dbac o to zeby ksiazki niewychoszily przed premierą!TO SKANDAL! |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: Hermiona3201 dnia 01-02-2008 o godz. 20:22:25 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://joasia.xihalife.com | Bez przesady, az tak zle nie jest... rozumiem ze niektorzy chca czekac do ostatniej sekundy premiery, ale dlaczego obrazac sie jesli ktos ma inne zdanie. Ja chetnie bym poszla na premiere ale nie moglam. Dostalam ksiazke do rak dwa dni przed premiera, ale zaczelam czytac w sobote, zaczekalam do premiery. A wyjezdzalam i gdtbym nie dostala jej wczesniej musialabym czekac dwa tygodnie az wroce do domu. I nie wiem co w tym zlego? Jak ktos nie chce nie musi czytac ani sluchac nieczego o zawartosci ksiazki. Jestescie zbyt marudni! |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: 04beata dnia 03-02-2008 o godz. 13:17:35 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | To nasz polska okrutna rzeczywistość. Każdy chce tylko zarobić jak najwięcej ijak najszybciej dlatego uczucia fanów wogóle się nie liczą. Mam nadziejeję ze kiedyś to się poprawi. |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: Loony dnia 06-02-2008 o godz. 18:39:12 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Racja. I niestety nie da się tego zmienić, nie w Polsce. Miło, że ktoś porusza ten temat w tak dobrym artykule. |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: Black-Wand dnia 15-02-2008 o godz. 18:00:44 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Już troche dawno to było ale sie podpisuje, kiedys na jednej z premier HP, niepamietam na jakiej, jakas gosciara jak kupila HP to wykrzyknela jakąś ważną informacje z tej książki bo odrazu otworzyla ostatnie strony... pamietam ze od jednej gosciary liscia dostala :D:D:D kobiecy temperament.. :P:P:P:P pozdro for ALL |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: vader_cool dnia 17-02-2008 o godz. 21:10:20 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Chyba zapomniałes co sie dzialo przed premiera swiatowa...hp wyciekł cały do internetu tydzien przed premiera (!!!) wiec wycieki sa nieuniknione... Poza tym cały artykuł oceniam na duzy minus > |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: gibol1412 dnia 25-02-2008 o godz. 22:18:22 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Rzetelny artykulik. Ale sprawa premiery w naszym kraju to po prostu żenada. |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: tonks222 dnia 13-03-2008 o godz. 20:50:47 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.hogwart-dom-pottera.blog.onet.pl | Co tym ludziom by się stalo gdyby ten tydzieńprzeczekali.Przecierz nie umarli by nie?A poza tym przemiera to wydarzenie na które czekają wszyscy fani.W trakcie czekania w nas są takie emocje a nie książkę dostaniemy przed tygodniem w jakimś hipermarkecie i poprostu super.Nie ma żadnej niespodzianki ani NIC.Po prostu tym co to zrobili powinno byćwstyd bo opinia nie idzie potem tylko na nich ale również na całą polskę.MASAKRA!!!!!!!!!!!!!!! |
|
|
Re: Świat się śmieje, a Potterowi wstyd w Polsce Autor: Dominia dnia 04-04-2008 o godz. 17:26:37 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Sądzę, że jednak trochę przesadzacie... aż ciężko się to czyta...
To prawda, to straszne, że tak się dzieję, ale nie przesadzajcie! To nie zdarza się tylko w Polsce! Zgadzam się z vader_cool. Przed premierą światową też był przecież przeciek! I tak będzie! Tego nie zmienimy! Niestety...
Jest tego tylko jeden powód. Zawsze i wszędzie (nie tylko w Polsce!) będą ludzie, którym nie chodzi o nic innego tylko o kasę. Taka jest rzeczywistość! Znam jednak wiele osób, które spokojnie czytają wszystkie streszczenia, recenzje, zapowiedzi i pirackie tłumaczenia. Sama czytałam 6 tom przed premierą. Jednak stwierdziłam, że to nie ma sensu i postanowiłam, że w przypadku 7 części poczekam do premiery. Jednak to jest indywidualny wybór każdego. I dopóki będą ludzie, którzy kupią tę książki przed premierą, dopóty będą także ci którzy będą je sprzedawać. W końcu kto waszym zdaniem kupił te przedpremierowe wydania? Jedni z nas - potteromaniacy... |
|
|
| |
|