HPNews.pl » Książki » Harry Potter i Insygnia Śmierci » 26.01.2008 - 00:00 - jak to było w Białymstoku?
|
OGŁOSZENIE
OGŁOSZENIE26.01.2008 - 00:00 - jak to było w Białymstoku?
Moi kochani - publikację wielkich sprawozdań z premiery Insygniów Śmierci czas zacząć! Przyznaję co prawda, że wczesne zerwanie się z łóżka w dniu dzisiejszym było nie lada wyzwaniem, ale czego nie robi się dla Harry'ego?
Jak pisałam w poprzednim newsie, celem mojej wczorajszej podróży był Empik przy ulicy Miłosza, mieszczący się w Galerii Białej w Białymstoku. Dla najnowszego Pottera postanowiłam przemierzyć 100 km tam i 100 z powrotem (ekspresowo), aby móc z Wami dzielić pierwsze wrażenia związane z książką. Impreza rozpoczynała się dopiero o godzinie 22 (tymczasem inne księgarnie świętujące razem z Potteromaniakami otwierano już nawet o godzinie 19), ale mimo wszystko warto było tam iść, przecież to ostatnia premiera!
Zapraszam Was do dalszej części newsa, gdzie opisuję dokładnie, co działo się w te pamiętną noc w Białymstoku. Nie zabraknie interesujących zdjęć! Ze strony naszej redakcji możecie spodziewać się już wkrótce masy innych sprawozdań z księgarni rozsianych po całej Polsce. I wy dołóżcie swoje trzy grosze do naszej pracy - jeśli macie ciekawe zdjęcia czy ciekawostki z premier "Insygniów Śmierci" w Waszych miastach piszcie do nas śmiało - z miłą chęcią opublikujemy wszelkie materiały! Muszę szczerze przyznać, że na początku sceptycznie podchodziłam do całej tej premiery i rozmachu z nią związanego. Moim pierwszym założeniem było pozostanie w domu i tzw. nocne czuwanie. :) Moja koleżanka, Basia (swoją drogą - zaraziła się ode mnie wirusem HP), wyciągnęła mnie jednak z domu, czego teraz nie żałuję.
Empik w Galerii Białej nie jest duży, toteż obawiałam się, że będzie zbyt tłoczno. Piętnaście minut przed dwudziestą drugą grupka ludzi okupujących wejście nie była zbyt okazała, toteż ulżyło nam. Miła pani w duuużym kapeluszu rozdawał cukierki (krówki Empiku). Siedziałyśmy spokojnie, czekając na wybicie pełnej godziny, a jednocześnie wypatrując znajomych.
Otworzyli - w końcu. Grupka Potteromaniaków wlała się do Empiku. Moim oczom ukazał się niebywały widok: trzech panów próbowało przebraniem udawać Harry'ego Pottera. Stwierdziliśmy, że nie są zbyt podobni, ale przecież nie o to w tym wszystkim chodzi. Panowie z uśmiechem na twarzach zapowiedzieli magiczny wieczór, obiecując masę konkursów.
Wkrótce rozpoczął się pierwszy z nich, specjalnie dla maniaków komputerowych. Na empikowym ekranie można wyło zagrać w Quidditch World Cup, a właściwie w challenge szukającego. Kto najszybciej złapał znicza, dostał w prezencie grę Harry Potter i Czara Ognia.
Kolejny konkurs polegał na jak najpiękniejszym namalowaniu Harry'ego. Zdolnościami plastycznymi wykazywały się przede wszystkim dziewczęta - i w taki sposób płeć piękna zajęła trzy miejsca na podium.
Kiedy ogłoszono następne wyzwanie, pomyślałam, że to coś dla mnie! No bo cóż może być lepszego niż konkurs wiedzy o Harrym Potterze? :) Miły pan przebrany za małego czarodzieja nie chciał mimo wszystko wziąć mnie do odpowiedzi, a uśmiechałam się przecież tak ładnie! Nie usłuchał mnie nawet, kiedy cały Empik nie wiedział, kim jest pani Celestyna Warbeck. No cóż.
Prócz tego - był konkurs latania na miotle, czarowania uśmiechem, wymyślania zaklęć. Ogólnie - młodsi uczestnicy bawili się wyśmienicie, ale zabrakło organizacji i sprężenia empikowej ekipy. W pewnych momentach powstawał duży harmider i nie za bardzo było wiadomo, co się dzieje. I za to duży minus - młodsi uczestnicy tego nie widzieli, nie odczuwali, ale starsi już tak. Brakowało także czegoś dla nas, dużych fanów. Kiedy próbowaliśmy zgłaszać się do konkursów (a było nas raptem 5-6 osób w moim wieku), dzieci w liczbie 20-30 z uporem krzyczały: to dyskryminacja!
Dobrnęliśmy jednak do końca. Pani kierownik Empiku przecięła wstęgę o północy, a ludzie wprost rzucili się na książki. To było niesamowite uczucie, tym bardziej, że na premierze Harry'ego byłam pierwszy raz. I ostatni.
Udało nam się szybko dostać do kolejki - zdobyłam Harry'ego już 15 minut po północy. Dostałam nawet zakładkę do książki z J. K. Rowling. ;) Gdy większość ludzi odeszła od kas, ekipa zaserwowała coś, co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło - tort w kształcie głowy Harry'ego! Niestety, nie miałam okazji go spróbować - musiałam szybko wracać, aby móc dzielić się z Wami pierwszymi wrażeniami po północy.
***
Zanim zakończymy tę relację, pragnę przedstawić Wam mój ranking empikowych wpadek wieczoru. Nie obeszło sie bez śmiechu!
1. Bezkonkurencyjny numer jeden usłyszałam, kiedy panowie przebrani za Pottera odsłonili płachtę, a lud rzucił się na książki. Dwóch chłopców w wieku może ośmiu lat zawzięcie się o coś kłóciło:
- Bierz te książki, patrz ile ich jest, to za darmo!
- No co ty gadasz, przecież to płatne!
- Nie mów głupot, tylko bierz, szybko!
No i ta zakłopotana mina pana sprzedawcy, gdy chłopcy podeszli i zapytali się, czy książka jest darmowa...
2. Miejsce dwa. Podczas rywalizacji w Quidditch World Cup panowie zawzięcie twierdzili, że zawodnicy gonią kolibra. A ekran pokazywał, że to przecież nie koliber, tylko znikacz!
3. Numer trzy. Podczas takich imprez wychodzi czarno na białym, czy ekipa sklepu przygotowującego premierę zna się na rzeczy. No i wyszło... Gdy pan H. Potter czytał pytanie quizowe dotyczące Feniksa Fawkesa, wymsknęło mu się coś na kształt [phoenik fakes].
4. Ostatnie, czwarte miejsce (choć poza podium, to i tak zaszczytne) wędruje do pani, która stała przede mną w kolejce. Z nieukrywaną radością otworzyła książkę na epilogu, a przeczytawszy go, zaczęła lekturę pierwszego rozdziału.
***
Na koniec, zgodnie z obietnicą, mam dla Was fotorelację z białostockiego Empiku! Zapraszam do oglądania.
Maniacy gier próbują swoich sił w roli szukającego.
Pieczątki Harry'ego na rękach ;)
Empik rozdawał także balony
A to już konkurs latania na miotle
Mały Harry Potter dorównuje tym większym!
Przy okazji premiery HP7 obowiązywały także promocje na poprzednie części
Tajemnicza płachta przysłaniająca Siódemkę przed północą
Odwiązywanie, rozcinanie i finałowe ściąganie płachty!
A oto i nasze zdobycze! :D
Kolejka była długaśna...
Tort w kształcie twarzy Harry'ego - cudo!
Mam książkę i nie zawaham się jej użyć :)
Autor: Agunia | 2008-01-26 11:11:44
Re: 26.01.2008 - 00:00 - jak to było w Białymstoku? Autor: idalka dnia 26-01-2008 o godz. 12:40:23 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Ta prermiera była również dla mnie zarazem pierwszą i ostatnią. Muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś więcej, kiedy wybierałam się do białostockiego empiku, ale cóż... atmosfera i tak była niezapomniana, a co ważnieszje - zdobyłam książkę, za którą niestety trzeba było zapłacić :) |
- Re: 26.01.2008 - 00:00 - jak to było w Białymstoku?
Autor: Agunia 26-01-2008 o godz. 12:49:55 Czyżbyś odwiedziła ten sam, co ja? :) - Re: 26.01.2008 - 00:00 - jak to było w Białymstoku?
Autor: idalka 26-01-2008 o godz. 16:14:12 Powiem Ci nawet więcej :P To dzięki mnie tam pojechałaś :P - Re: 26.01.2008 - 00:00 - jak to było w Białymstoku?
Autor: Agunia 26-01-2008 o godz. 16:20:04 Oj Basiu, Basiu, zaskakujesz mnie na każdym kroku. :P Wiedziałam, że znam skądś ten nick. :D
|
|
Re: 26.01.2008 - 00:00 - jak to było w Białymstoku? Autor: ginny_00 dnia 26-01-2008 o godz. 16:24:09 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Heh ;) rzeczywiście ekipa sklepu nie znała się na rzeczy ^^ ;) fajne zdjęcia;] |
|
|
Re: 26.01.2008 - 00:00 - jak to było w Białymstoku? Autor: Lina dnia 26-01-2008 o godz. 17:53:23 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Dleczego u nas tak nie ma (?), a premiera książki ograńcza się do kupieia jej w godzinach nocnych, lub jak kto woli późno wieczornych? |
|
|
Re: 26.01.2008 - 00:00 - jak to było w Białymstoku? Autor: Elomi (elomi@interia.eu) dnia 26-01-2008 o godz. 17:58:26 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://seyla-kirthia.mylog.pl | Ta pani, która zdobyła w Twoim rankingu czwarte miejsce jest jak mój tata^^ Pokazałam mu streszczenie, po czym się odwróciłam (grubo przed premierą wtedy jeszcze było), a on po minucie powiedział, że już kończy. Okazało się, że chciał znać jedynie zakończenie^^
Zdjęcia są świetne, podobnie jak całe sprawozdanie. |
|
|
Re: 26.01.2008 - 00:00 - jak to było w Białymstoku? Autor: karo12 dnia 26-01-2008 o godz. 20:51:32 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.karo-diary.mylog.pl | Niestety mi nie pozwolono udać się do Galerii Białej, bo to ponoć za daleko ;) Ale u mnie na osiedlu (ul. Radzymińska, również Białystok ^^) była też dosyć fajna, choc skromna impreza :) 100 pytań o Harrym, a do wygrania książki, szkoda że nie HP. A promocyjnie? Zakładki, plakaty i czekoladki ^^V |
|
|
Re: 26.01.2008 - 00:00 - jak to było w Białymstoku? Autor: 04beata dnia 01-02-2008 o godz. 16:01:30 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Fajnie mieli, duzo atrakcji, magiczna atmosfera, tego ie da się zapomieć. |
|
|
| |
|