Wydanie książkowej wersji HP Lexicon zostało tymczasowo wstrzymane przez jego wydawcę. Powodem jest sprawa sądowa, jaką wytoczyła mu J.K. Rowling, jej prawnicy oraz Warner Bros.

Przypomnijmy, że chodzi o serwis HP-Lexicon.org – swoistą internetową encyklopedię Harry’ego Pottera. Stworzył ją Steve Vander Ark (na zdjęciu z lewej), fan powieści J.K. Rowling. W ostatnim czasie zapragnął też wydać ją w postaci książkowej, jednak Rowling uznała, iż naruszy to jej prawa autorskie i pozwała Vander Arka oraz jego wydawcę do sądu.

Sąd podjął dziś decyzję, że cała sprawa wymaga dokładniejszego rozpatrzenia, w związku z czym wyznaczył termin następnej rozprawy – w lutym 2008 r., czyli za trzy miesiące. Do tego czasu książka HP Lexicon nie będzie mogła zostać wydana. Aby przeczytać, jakie jest stanowisko obydwu stron, zapraszamy do dalszej części newsa.

Książka pierwotnie miała ukazać się 28 listopada. Sąd uznał jednak, że istnieje możliwość, iż publikacja naruszy prawa autorskie J.K. Rowling. Wprawdzie nie zapadła jeszcze żadna decyzja, lecz wyznaczono termin kolejnej rozprawy – 6 lutego 2008 r. Do tego czasu Vander Ark i jego wydawca nie mają prawa opublikować ani rozprowadzać książki. Wydawnictwo RDR Books wstrzymało więc proces wydawniczy.

Nie udało nam się do końca ustalić, czy pomysł z tymczasowym wstrzymaniem publikacji wypłynął od samego wydawnictwa (tak utrzymują jego przedstawiciele), czy też może tak nakazał sąd. Różne źródła podają różne infomacje. Z dokumentów sądowych wynika jednak, iż bardziej wiarygodna jest ta druga opcja.

Wydawnictwo przekazało roboczą wersję książki do sądu. Teraz sędziowie będą mieli niemal trzy miesiące czasu, aby zdecydować, czy HP Lexicon w formie książkowej, rozprowadzanej za pieniądze, złamie prawa autorskie J.K. Rowling albo prawa do znaków zastrzeżonych, dzierżone przez Warner Bros.

Członkowie wydawnictwa RDR Books mają jednak nadzieję, że sprawa rozstrzygnie się na ich korzyść: „Sędziowie przeczytają to i sami przekonają się, że książka nie naruszy praw autorskich. Myślę, że powinni więc odrzucić wniosek pani Rowling, i mam nadzieję, że tak właśnie się stanie”, stwierdził Roger Rapoport, właściciel wydawnictwa.

Innego zdania są prawnicy autorki. Podkreślają, że jest różnica pomiędzy darmowym umieszczaniem encyklopedii w Internecie (gdzie nie czerpie się żadnych korzyści materialnych), a publikowaniem i sprzedawaniem jej w postaci książki (gdzie autor oraz wydawca czerpią zyski pieniężne).

Sama J.K. Rowling wypowiada się na temat w dość smutnym tonie: „Bynajmniej nie odczuwam żadnej satysfakcji z powodu tymczasowego zawieszenia tej publikacji. Tak naprawdę, czuję się ogromnie rozczarowana, że ta sprawa w ogóle trafiła na drogę sądową. Pomimo ponawianych próśb, wydawca nawet nie rozważył możliwości dokonania zmian w książce, tak aby nie łamała moich praw autorskich”, czytamy w specjalnym oświadczeniu.

„Jeśli stanowisko drugiej strony nie zmieni się, w nowym roku znów spotkamy się w sądzie. Biorąc pod uwagę moje bardzo dobre stosunki z autorami HP Lexiconu w przeszłości, czuję się po prostu ogromnie zawiedziona i jest mi przykro, że tak to się wszystko skończyło”.

Swój żal wyraża także autor niefortunnej publikacji, czyli sam Steve Vander Ark.

„W obecnej sytuacji nie wiadomo właściwie, co pisać. Na dobrą sprawę, wszystko, co teraz piszę – wszystko, co kiedykolwiek napisałem lub powiedziałem – jest sprawdzane i analizowane po to, by uczynić ze mnie głupka, kłamcę lub aroganckiego typa. Ludzie, którzy mnie znają i rozmawiali ze mną, wiedzą, że tak naprawdę jest zupełnie inaczej…”, pisze w swoim oświadczeniu Steve.

Wspomnina też o fanach HP Lexiconu, którzy znają sprawę pobieżnie i zarzucają mu złamanie prawa, brak szacunku wobec J.K. Rowling oraz chęć zarobienia wielkich pieniędzy.

„Naprawdę taki nie jestem”, kontynuuje. „Nigdy, przenigdy bym czegoś takiego nie zrobił. Ostatnio ludzie zadają mi często pytanie, czy kiedykolwiek spotkałem panią Rowling, czy rozmawiałem z nią. Odpowiadam więc krótko, że nie, nigdy nie miałem takiej okazji. Miałem cichą nadzieję, że to nastąpi, ale tak się nie stało. Coś mi mówi, że gdybym mógł się teraz z nią spotkać, usiąść i porozmawiać szczerze o całej sprawie, doszlibyśmy do porozumienia i puścili w niepamięć ten przykry incydent… Może wówczas wszyscy zrobiliby tak samo i wrócilibyśmy do wspólnej fascynacji Harrym Potterem”.

Tajemnicą poliszynela jest też, że działania J.K. Rowling mogą być umotywowane planami wydania własnej encyklopedii Harry’ego Pottera. W takiej sytuacji książka Vander Arka byłaby konkurencyjnym produktem, który odebrałby jej czytelników.

Jak na razie zatem – status quo, żadna decyzja ani wyrok jeszcze nie zapadły. Z tą tylko różnicą, że HP Lexicon w wersji książkowej nie ukaże się aż do następnej rozprawy, czyli do 6 lutego 2008 r. Albo – co bardzo możliwe – nie ukaże się w ogóle, jeśli decyzja sądu okaże się niekorzystna dla Vander Arka i jego wydawcy.

Więcej na ten temat:

» Autor HP Lexicon pozwany do sądu!
» Doniesienia z rozprawy dotyczącej HP Lexicon [The-Leaky-Cauldron]

Autor: Lipa | 2007-11-10 22:48:41