Zamek i tereny wokół niego wyglądają zupełnie inaczej niż w poprzednich filmach! Wierzba bijąca rośnie bardzo daleko od zamku, różnią się tereny wokół chatki Hagrida, inaczej wygląda też portret Grubej Damy.
Ciekawe, skąd Malfoy dowiedział się, że Harry zemdlał w pociągu, skoro widzieli to jedynie Hermiona, Ron i profesor Lupin? W książce w tym samym przedziale znajdował się jeszcze Neville i to on "puścił parę z gęby", ale w filmie go tam nie było, a trudno podejrzewać pozostałe trzy ososby...
Podobno dementorzy składają swój pocałunek, przykładając usta ofiary do swoich (na co wskazuje sama nazwa) - ale w filmie wygląda to inaczej: dementorzy latają koło człowieka i po trochu wysysają z niego szczęście.
Gdy Harry próbuje walczyć z dementorami i bronić Syriusza, po drugiej stronie jeziora jakaś postać wyczarowuje patronusa (chłopiec myślał, że to jego tata), który przybiera formę jelenia. Kiedy okazuje się, że to sam Harry, zmieniając czas, wyczarowuje tego patronusa, nie ma on żadnej postaci - tylko ściana oślepiającego światła...
Kolejny przypadek (jak w poprzednich filmach) użycia czarów poza szkołą. Dlaczego Harry użył zaklęcia Lumos Maxima i nie został upomniany przez Ministerstwo?
Peter Pettigrew zostawił ubranie podczas przmiany w szczura - Syriusz natomiast przemienił się w psa wraz z odzieniem. A zresztą gdy Pettigrew zamieniał się ze szczura w człowieka, to miał już na sobie to ubranie...
Podczas wizyty u Hagrida ktoś (potem okazało się, że była to przeniesiona w przeszłość Hermiona) rzucił kamieniem w dzbanek, który pękł na pół. Gdy zaś obserwujemy później, jak rzuciła weń Hermiona - rozpadł się na wiele drobnych kawałków, a przecież teoretycznie to był ten sam rzut...
I jeszcze jeden kontrowersyjny rzut kamieniem Hermiony - kiedy rzuciła ona w "przeszłego" Harry'ego, to "przyszły" Harry złapał się za głowę, czując ból. Zatem teoretycznie "przyszły" Harry powinien także czuć, jak jego "przeszły" odpowiednik jest okładany przez wierzbę bijącą... (thx to Mara)