STARTUJ Z HP NEWS! | DODAJ DO ULUBIONYCH | POLEĆ HARRY POTTER NEWS! | WSPÓŁPRACA Z HP NEWS | KONTAKT
Harry Potter - Newsy Harry Potter i Insygnia Śmierci Harry Potter - Artykuły Forum Harry Potter News Harry Potter News - księga gości Informacje o Harry Potter News  

Wiadomości: Książki Siódmy tom Filmy Wywiady Fan Fiction Fan Zone
HPNews.pl
   O stronie   Redakcja   K. Recenzentów   Kontakt   Prorok   Forum   Chat ()   FAQ   Prasa o nas   TOP 10   Mapa serwisu   Szukaj...
Menu
KsiążkiSiódmy tomFilmyPiąty filmGryHP NewsInneArchiwum
K. FilozoficznyK. TajemnicW. AzkabanuCzara OgniaZakon FeniksaKsiążę PółkrwiInsygnia Śmierci
K. FilozoficznyK. TajemnicW. AzkabanuCzara OgniaZakon Feniksa

Książki:O książkachJ.K. RowlingA. PolkowskiMary GrandPreWydawnictwaJak powstał HP?Błędy autorkiCiekawostkiSłownik ZaklęćHP w liczbachCzarna MagiaKim jest R.A.B.?Czarna Seria
Filmy:O filmachReżyserzyProducentAktorzyUrodziny aktorówBłędy w filmach
Świat Magii:HogwartQuidditchCzarna MagiaMagiczne...?SmokiWMIGUROK
Twoje kontoE-kartkiPWRanking fanówFan FictionGaleriaPsychotestyQuizyFan MiesiącaDownloadWasze listyDowcipyLinkiWyślij newsaWyślij artykułDołącz do nas!
K. FilozoficznyK. TajemnicW. AzkabanuCzara OgniaZakon FeniksaQuidditch WC
 FORUM:Ogólna dyskusjaKsiążkiFilmyGryHarry Potter 6Harry Potter 7StronaFan FictionFan ArtInna twórczośćOff-Topic
Sponsorzy

Aktualnie brak

Login
Pseudonim

Hasło

Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć. Jako zarejestrowany użytkownik będziesz miał kilka przywilejów.

HPNews.pl » Artykuły » Filmy » Film "Harry Potter i Więzień Azkabanu" - recenzja


Film "Harry Potter i Więzień Azkabanu" - recenzja

*** Wszechobecne zmiany ***

Tak jak zwykle niezbyt spieszyło mi się, żeby obejrzeć najnowszy film oparty na trzeciej części mojej ulubionej książki. Wybrałem się na niego ponad tydzień po premierze, a pierwsze opinie, jakie przedtem słyszałem, były raczej krytyczne. Tak więc nie oczekiwałem niczego wielkiego.


Tak naprawdę to w ogóle nie wiedziałem, czego mam się spodziewać po "Więźniu Azkabanu". Nie znałem zbyt dobrze nowego reżysera - Alfonso Cuaróna. Pamiętałem, że gdy Chris Columbus debiutował w roli twórcy ekranizacji powieści J.K. Ropwling ("Harry Potter i Kamień Filozoficzny, 2001"), film nie do końca przypadł mi do gustu. O wiele lepiej było za drugim razem, lecz oto Columbus postanowił skończyć swą przygodę z Harrym Potterem. A skoro zmienił się reżyser, musiało zmienić się również wiele innych rzeczy. "Bez Columbusa to nie będzie to samo", myślałem i stwierdziłem, iż wcale się nie zdziwię, jeśli trzecia część ekranizacji wypadnie w moich oczach fatalnie.


Chyba aż nazbyt nabrałem dystansu donowego filmu i nowego reżysera, gdyż już siedząc w sali kinowej podświadomie usiłowałem wychwycić jak największą ilość błędów i niedociągnięć, tylko po to, aby po zakończeniu seansu móc powiedzieć: "A jednak Columbus był lepszy!" Dopiero gdy rozkręciła się akja filmu, zapomniałem zupełnie o wyłapywaniu potknięć (których nie było zresztą zbyt wiele).


A wszystko zaczęło się jak zwykle: w domu Dursleyów, konkretnie od odwiedzin ciotki Marge, którą Harry po niedługim czasie nadmuchał za pomocą magii i... postanowił wynieść się z Privet Drive. Zabłąkany, nie wiedział, co robić i dokąd pójść - do czasu, gdy pojawił się Błędny Rycerz, autobus czarodziejów. Zawiózł go on na ulicę Pokątną, gdzie bohater - tak jak w książce - spędził resztę wakacji oraz spotkał państwa Weasleyów z dziećmi i Hermionę. Od pana Weasleya dowiediał się, że zbiebg z więzienia, Syriusz Balck, prawdopodobnie chce dopaść właśnie jego...


Pod pewnymi względami początek roku szkolnego był dla chłopca fatalny. Zaczęło się już w ekspresie Londyn-Hogwart, którego wnętrze odwiedziły postacie straszne, mrożące krew w żyłach: dementorzy, strażnicy Azkabanu (więzienia dla czarodziejów). Zadziałali wyjątkowo silnie na Harry'ego, bo jako jedyny stracił przytomność.


Na pierwszej leklcji obrony przed czarną magią profesor Lupin - nowa twarz w filmie - nie pozwolił mu walczyć z upiorem zwanym boginem. Nauczycielka wróżbiarstwa zaczęła przepowiadać mu śmierć. Kilka tygodni później w niejasnych okolicznościach do zamku wdarł się Syriusz Black, a w pierwszym spotkaniu quidditcha Harry spadł z miotły, znów z powodu dementorów. Na dokładkę nie dostał pozwolenia na chodzenie z resztą uczniów do wioski Hogsmeade i musiał odwiedzać ją nielegalnie, ukryty pod peleryną-niewidką. Kłopoty miał też Hagrid (niespodziewanie mianowany nowym nauczycielem opieki nad magicznymi stworzeniami): jeden z jego hipogryfów został uznany za niebezpiecznego i skazany na śmierć.


Co należy zapisać na plus nowemu reżyserowi? Na pewno to, że udało mu się znacznie skrócić film, zachowując specyficzną, magiczną atmosferę (chociaż nie była ona aż tak niesamowita jak w "Komnacie Tajemnic"). Podobało mi się również, że pozbyto się pewnej sztuczności w dialogach (w ekranizacjach Chrisa Columbusa nie raz zdarzało się, iż aktorzy słowo w słowo cytowali książkę, mimo że w większości przypadków należało kwestię przekształcić tak, by pasowała do sytuacji), co sprawiło, iż wszystko wyglądało nieco naturalniej. Korzystnie prezentowały się także nowe elementy: Błędny Rycerz, wioska Hogsmeade, Mapa Huncwotów, hipogryf i przede wszystkim dementorzy. Wiadomo, że długo pracowano nad ich stworzeniem i widać, że Cuarón oraz komputerowcy z ekipy nie zmarnowali tego czasu. Z nowych postaci najlepsze wrażenie zrobił na mnie David Thewlis, czyli filmowy Remus Lupin. Tak jak w powieści był spokojny i opanowany, z łatwością wyrażał swoje myśli i zadziwiał mądrymi stwierdzeniami.


A co działało na niekorzyść filmu?


Jedyny istotny wątek, jaki pominięto, to zdobycie Pucharu Quidditcha przez Gryffindor. W poprzednich częściach ten element fabuły bywał bardzo interesujący, wciągał widza i sądzę, że chociażby pięciominutowe przedstawienie meczu finałowego podniosłoby jeszcze ocenę. Oprócz tego reżyserowi zdarzyło się kilka karygodnych wpadek, opisanych w dziale Błędy. Zupełnie nie przypadła mi do gustu gra Gary'ego Oldmana, który jako Syriusz Black w moich oczach zbytnio przypominał swym zachowaniem Petera Pettigrew.


"Potterowski debiut" wyszedł Alfonso Cuarónowi lepiej niż Chrisowi Columbusowi i wielka szkoda, że Meksykanin dobrowolnie zrezygnował z pracy nad czwartym filmem. Pozostaje tylko mieć nadzieję, iż jego następca - Mike Newell - okaże się w tej roli jeszcze lepszy. "Więzień Azkabanu" to film mroczny i trzymający w napiciu, oceniam go na 5. Jest lepszy od "Kamienia Filozoficznego", ale jeszcze nie tak znakomity, jak "Komnata Tajemnic".








Zrecenzował: Seweryn Lipoński ("Lipa")

Opublikowane: 2005-10-16 (4666 odsłon)

[ Wróć ] | Powrót do strony głównej

© Copyright 2003-2008 by HPNews.pl .
P-Nuke Copyright © 2005 by Francisco Burzi.
Tworzenie strony: 1.01 sekund
Page created in 1.002598 Seconds