HPNews.pl » Artykuły » Fan Fiction » Akademia Vernex
Akademia Vernex*** *** Strona: 1/3
« poprzednie rozdziały
ROZDZIAŁ IX: Płomień Przydziału
Widok setki przerażonych bardziej od niego uczniów, dodał Alexowi otuchy. Lena podeszła razem z młodymi czarodziejami do błękitnego kręgu, a Quoddiv i Diana zasiedli po obu stronach dyrektora.
- Witam was, drodzy uczniowie – zaczął przemawiać Alexis. – na rozpoczęciu pierwszego roku nauki w Akademii Magii I Czarodziejstwa Vernex imienia 5 Mistrzów. Założyło ją właśnie 5 Mistrzów: Alexis Black, czyli ja, opiekun Alexinorru, Diana Fly, opiekunka Flynu, Quoddiv Harr, opiekun Quodilavu, Faffriff Ange, opiekunka Faffrehiffu i Norrian Lumber, opiekun Norrdorrianu. Każdy dom oczekuje od swoich podopiecznych określonych cech. Jest to pierwszy rok nauki i wy jesteście najstarszą klasą w całej szkole. Za rok wy będziecie drugą, a dołączy do nas pierwsza. I tak dalej do siódmej klasy.
- Widzicie ten błękitny krąg na ziemi? To Magiczny Płomień Przydziału. Po wejściu w niego, musicie powiedzieć głośno i wyraźnie nazwę każdego domu, po kolei. Jeśli nie pamiętacie, możecie mnie poprosić, abym wam podpowiadał. Płomień rozpozna w każdym z was wasze cechy, a w trakcie wypowiadania domu, do którego najbardziej pasujecie, zmieni kolor na szmaragdowy z błękitnego. Nie musicie się bać, nie poparzy was. Zapali się dopiero po waszym wejściu. W każdej klasie będzie 20 uczniów.
- W trakcie roku szkolnego, waszym obowiązkiem jest uczęszczanie na każdą lekcję, odrabianie pracy domowej i spełniania wszystkich obowiązków ucznia zawartych w regulaminie szkoły, który wisi w każdym pokoju wspólnym. Za postępy w nauce, możecie na każdej lekcji zdobywać punkty dla domu, a poprzez łamanie regulaminu i tragicznie napisane sprawdziany – tracić je. Pod koniec roku dom o najwyższej ilości punktów zdobędzie Puchar Domów.
- W naszej szkole, w chwilach wolnych, możecie czas spędzać w pokoju wspólnym, lub w Cavernexie, naszym barze szkolnym, wraz z nauczycielami i innymi uczniami, i barmanem – Victorem V, moim kuzynem.
- Wszystkie informacje, spis nauczycieli, plan lekcji i miejsca gdzie one się odbywają – macie zawarte w katalogu „Informacje”, który otrzymacie jutro przy śniadaniu, tutaj, w Wielkiej Sali. Dziś do swoich dormitoriów zaprowadzą was opiekunowie domów, a wybory prefektów odbędą się za dwa tygodnie. Zapisy do quidditcha zaczną się po pierwszych kilku lekcjach Latania, które ja mam przyjemność prowadzić.
- A teraz panna Lena Follet wyczyta nazwiska osób, które mają wejść w Płomień Przydziału. Przed wejściem, proszę mnie poinformować, czy chcecie podpowiedź, czy nie.
Uczniowie obejrzeli się po sobie. Po ich minach można było poznać, że są podekscytowani.
- Kaś, Kasia! – wyczytała Lena.
W krąg wstąpiła ładna blondynka, średniego wzrostu. Płomień zapłonął na błękitno.
- Alexinorr... – zaczęła onieśmielona, jakby nie pamiętała następnych domów.
Lecz płomień nie wymagał od niej niczego więcej. Od razu zapłonął na szmaragdowo, a Kasia uśmiechnęła się nerwowo i pobiegła w stronę środkowego stołu.
- Tajemniczy, Vini!
Do kręgu wszedł wysoki chłopiec o kruczoczarnych włosach.
- Alexinorr... – zaczął tak samo jak jego poprzedniczka.
Nic się nie dzieje.
- Flyn... – powiedział Vini pytającym tonem.
Nic się nie dzieje.
- Quodilav...?
Nic się nie dzieje. Vini porozglądał się nerwowo po sali. Całe 98 osób patrzyło się na niego z ciekawością.
- F-F-Faffrehiff...?!
Płomień Przydziału zapłonął na szmaragdowo. Vini odetchnął z ulgą i pobiegł do stołu pod ścianą. Za nic nie chciał się znaleźć w Norrdorrianie, a sam nie wiedział dlaczego.
- Granger, Aisha!
Do koła wstąpiła wysoka blondynka. Jeszcze zanim zapłonął błękitny ogień, odwróciła się do Kasi, która podniosła oba kciuki w górę. Dodało to Aishi otuchy i głośno, i wyraźnie powiedziała:
- Alexinorr!
Ogień zapłonął na szmaragdowo, a Aisha dzielnie ruszyła ku Kasi.
- Black, Magdallene!
Do koła wkroczyła pierwsza córka Alexisa. Spojrzała na siostrę, brata i tatę, i powiedziała:
- Alexinorr!
Ogień zapłonął na szmaragdowo. Magdallene uśmiechnęła się i pobiegła do stołu Alexinorr’czyków.
- Black, Maximon!
Do koła wkroczył chłopak podobny do Alexisa. Miał takie same, jasnobrązowe włosy.
- Alexinorr...
Płomienie zapłonęły na kolor szmaragdu. Chłopak podszedł do siostry. Teraz było już czterech Alexinorr’czyków.
- Black, Mery!
Pojawiła się dość niska dziewczynka o ciemnoblond włosach – po Amelii.
- Alexinorr.
Nic się nie dzieje. Maximon i Magdallene spojrzeli po sobie. Alexis przypatrzył się Mery.
- Dalej... – mruknął.
- Flyn... – ciągnęła zakłopotana Mery.
Płomień Przydziału przydzielił ją do domu Diany. Mery niepewnie ruszyła ku pustemu stołu.
- Chang, Marta... – powiedziała Lena patrząc się na Mery.
Do koła wkroczyła średniego wzrostu dziewczyna, bardzo ładna.
- Alexinorr!
Płomienie zrobiły się szmaragdowo-zielone.
- Slytherin, Salazar!
Chłopak mijając Martę uśmiechnął się do niej. Dziewczyna spojrzała na niego ze zdziwieniem.
- Alexinorr!
Nic.
- Flyn!
Nic.
- Quodilav!
Nic.
- Faffrehiff!
Nic. Wiadomo już, że Salazar będzie w Norrdorrianie.
- Norrdorrian!
Ogień zamajaczył szmaragdem. Slytherin podszedł do pustego stołu, po przeciwległej stronie stołu Faffrehiffu.
- Potter, Krzysztof!
Do koła wstąpił niski chłopak. Zanim zapłonął ogień, odwrócił się w stronę Alexinorr’czyków.
- Alexinorr!
Płomień przydzielił go do Alexinorru. Nadeszła kolej na jego dwóch braci.
- Potter, John!
- Alexinorr!
Nic się nie dzieje. John odwrócił się w stronę Krzyśka, który zrobił zdziwioną minę. Razem spojrzeli na trzeciego brata, lecz trzeba było ciągnąć dalej.
- Flyn!
Nic.
- Quodilav!
Ogień zapłonął na szmaragdowo.
- Potter, Thomas!
- Alexinorr!
Płomień Przydziału zgodził się na Alexinorr.
W domu Alexisa było już siedmiu uczniów – najwięcej.
- Granger, Martyna!
Do koła weszła wywołana dziewczyna, która z pewnością nie była siostrą Aishy. Miała chytry i sprytny wyraz twarzy, Alexis, gdy na nią spojrzał, już wiedział, gdzie na pewno trafi.
- Alexinorr!
Nic.
- Flyn!
Nic.
I tak do Norrdorrianu. Ruszyła w kierunku Salazara i usiadła obok niego.
- Malfoy-Felton, Hermiona!
Hermiona także trafiła do Norrdorrianu, co także zrobił Mal Ganis i Yvett Malfoy. Lisa Ghamis, Mati Mastero i Claudia Vyn trafili do Faffrehiffu, a do Quodilavu Mercedesu Yerr, Felix Collnores i Ann Evans. We Flynie były przeważnie dziewczęta, lecz chłopców także nie zabrakło. Do Alexinorru trafili jeszcze: Felix Maris, Caroline Vagra, Elizabeth White, Hieronim White i Marcus de Polinno. W każdym domu było 20 osób.
*
- Jakoś się udało, no nie? – spytał uśmiechnięty Victor, kiedy Alexis wrócił z pokoju wspólnego Alexinorru.
- No... tak – uśmiechnął się Alex. – Ale jedno mnie dziwi – Mery trafiła do Flynu, a to moja córka!
- Alex, przecież wiesz, że to możliwe. Może bardziej odznacza się cechami Amelii, ona by na sto procent trafiła do Flynu, przecież ją znałem.
- No tak, masz rację... Ale martwi mnie, że będzie odizolowana od rodzeństwa. Będą się spotykać tylko na wspólnych lekcjach, gdzie nie będą mogli gadać, i w Cavernexie, a przecież nie mogą tu siedzieć całymi dniami.
- Racja, to szkoda. Może aspiryny? – zapytał Victor z wywalonym bananem na ustach.
- Pewnie! Przyda mi się! – odrzekł Alex, któremu od razu wrócił humor.
Victor schylił się za ladę, wyciągnął flaszkę, odwrócił się, wyszedł za zaplecze i wrócił z „Aspiryną” – alkoholem, który wcale nie upijał, poprzez dodane przez Victora specjalne składniki.
- Dzięki – mruknął Alex.
- Nie ma za co! Uwielbiam ci ją przygotowywać! – powiedział uśmiechnięty barman.
- Wiesz co? – bąknął dyrektor popijając. – Idę do siebie. Jestem strasznie zmęczony, chyba położę się w zamku.
- To cześć!
- Na razie!
Alexowi udało się jakoś trafić do gabinetu. Był strasznie śpiący. Gdy wszedł, na ramię wleciała Egralla, która od razu uszczypnęła go w palec.
- Teraz to już nie musisz – oznajmił uśmiechnięty Alex. – Już po wszystkim.
Następna strona (2/3) 
|