HPNews.pl » Artykuły » Bohaterowie powieści » Snape- dobry czy zły?
Snape- dobry czy zły?*** *** Severus Snape - dręczyciel Harry'ego i zabójca Dumbledora. Czy po tym co zrobił mógłby jeszcze zostać dobrą postacią? W tym artykule napisałem moje domysły co do tej postaci.
Severus Snape – po przeczytaniu HPiKP postać niewątpliwie zła. Tak jak i nam, odpowiedzi Snape’a na pytania Bellatrix wyjaśniły kilka niejasności. W jednej chwili, w chwili śmierci Dumbledore’a, wszystko staje się jasne – Severus Snape, osoba, której dyrektor bezgranicznie ufał, okazała się podła, dwulicowa i bezsumienna. Całe otoczenie czarodziejów, w szczególności Harry, jest wzburzone i żywi pogardę do byłego nauczyciela eliksirów, potem Obrony Przed Czarną Magią.
Podwójny agent, najprawdopodobniej donosił więcej Voldemortowi niż Dumbledorowi, a ten pierwszy wiedział przynajmniej o jego dwulicowości. Czy taka niegodna zaufania osoba mogłaby się okazać pozytywną (lecz w efekcie bardzo zaskakującą) postacią? Od samego początku dręczył Harry’ego i w dodatku zabił rzekomo jedyną osobę, którą się bał Voldemort. Rzekomo, bo jeszcze na to miano zasługuje Harry. Oczywiście, że nie może być dobry...
Gdy pomyśleć nad tym dłużej można by dojść do wniosku, że Snape może być nie, jak to powiedział Malfoy „podwójnym agentem”, lecz nawet potrójnym! Możliwe, że z każdego ruchu zwierzał się Dumbledorowi, na przykład z tego, że złożył Wieczystą Przysięgę. Możliwe, że nie znał tego planu, a zrobił to, by nie stracić zaufania strony przeciwnej. Mógł się dowiedzieć o planie dopiero od Maloya udając, że chce mu pomóc. Po długiej dyskusji z Dumbledorem możliwe jest też, że dyrektor woli umrzeć, nawet z rąk swojego ucznia lub podwładnego, niż pozwolić by zginął jego najlepszy agent.
Snape mógł powoli „rozwalać” grupę śmierciożerców od środka. Potwierdzeniem moich wcześniejszych hipotez jest też to, że Dumbledore’owi było obojętne to, co mówił mu Harry. Gdy w poszukiwaniu horkruksa został zmuszony do zadania sobie rany odrzucił propozycję Harry’ego, by to on oddał krew mówiąc, że on, Dumbledore, jest o wiele mniej ważny dla przyszłości czarodziejów od Harry’ego, że mniej wart od niego. Wiedział, że jest bliski końca. Jego ostatnim zadaniem było pokazanie Harry’emu horkruksy i pokierowanie nim, by zniszczył Voldemorta.
„-Ale Dumbledore przysiągł, że on jest po naszej stronie – wyszeptała Tonks – zawsze sądziłam, że Dumbledore musiał wiedzieć coś o Snape’ie, czego my nie…
-Zawsze sugerował, że ma mocny powód by ufać Snape’owi –wymamrotała profesor McGonagall, [...]- Mam na myśli... z przeszłością Snape’a[...]”
Harry Potter i Książe Półkrwi, rozdz. 29, Lament Feniksa
Czym jest ten powód, o którym mówiła McGonagall? Na pewno dowiemy się w siódmym tomie i będzie on dość ważnym fragmentem tej książki.
Być może Snape pomoże Harry’emu w ostatecznej rozgrywce, albo się dowie od Voldemorta o miejscu ukrycia innych horkruksów, po czym przekaże tę wiadomość Harry’emu poprzez, np. anonimowy list. Biorąc pod uwagę słabość Toma do różnych miejsc, z którymi jest związany (lub kogoś tam zabił), osobiście uważam, że jeden z horkruksów może być w Dolinie Godrika lub pod sierocińcem, w którym Voldemort się wychowywał.
Opublikowane: 2006-02-02 (1631 odsłon) [ Wróć ] | Powrót do strony głównej |