HPNews.pl » Artykuły » Fan Fiction » Ach, te sercowe sprawy...
Ach, te sercowe sprawy...*** *** Strona: 2/10
Rozdział II
- No i co robimy? - zapytał w końcu Ron wciąż rozglądając się po klasie
- Nie wiem - powiedział Harry siadając na jednej z puf
- Wiesz właściwie, to możemy już powoli iść w stronę cieplarni,
- Za piętnaście minut jest dzwonek - powiedział Ron patrząc na zegarek
Idąc w kierunku cieplarni Harry i Ron napotkali Flicha , od którego dowiedzieli się że dzisiejsza lekcja wróżbiarstwa odbyła się na błoniach - Uczyli się przepowiadać pogodę czy coś takiego - powiedział pogardliwie i odszedł niosąc duże blaszane wiadro pełne jakieś bordowej masy
- Opowiedz mi więcej o tej Sarze - powiedział Ron wychodząc na powietrze
- Mam ją opisać z charakteru?- zapytał Harry przeskakując ogromną kałużę
- No - powiedział Ron robiąc to samo
- No cóż jest bardzo miła , zabawna mamy wiele wspólnych tematów , umie słuchać ogólnie mówiąc jest bardzo fajna - powiedział Harry
- Yhm , czyli przeciętna dziewczyna - powiedział Ron przeskakując kolejną kałużę
- No właśnie nie jest przeciętna i to jest w niej najlepsze- powiedział lekko rozgniewany Harry
Przechodząc w wzdłuż cieplarni numer 3 , Harry zauważył Cho , opierała się o mur i gadała ze swoim nowym chłopakiem -
John'em Green'em siedemnastoletnim puchonem
Harry widział Cho wiele razy po ich rozstaniu, widział ją wiele razy gdy gadała lub całowała się z John'em , ale po raz pierwszy poczuł się zazdrosny , nie o Cho , lecz o to że ona kogoś ma a on nie...
Chciał szybko przejść obok Cho tak żeby go nie zauważyła , ale niestety mu się to nie udało
- Cześć Harry ! - zawołała radośnie i podeszła do niego trzymając John'a za rękę
- Cześć Cho - powiedział cicho Harry
- Jak tam u Ciebie- spytał Harry główkując nad jakimś tematem, który mogłyby poruszyć
Cho spojrzała na John'a , później na ich splątane dłonie a później na Harry'ego i powiedziała - Super -
- A u Ciebie?- spytała po chwili uprzejmie
- ok. - powiedział krótko Harry
- Musimy już lecieć- powiedział Ron patrząc na zegarek
- Aaa... jeszcze jedno z kim idziesz na imprezę ? spytała Cho zatrzymując go za kawałek szaty
- Imprezę ? Jaką imprezę ?- spytał Harry
- Nie wiemy o żadnej imprezie - dodał Ron
- Nie ??? - głupio spytał John
- No cóż już się dowiedzieliście , impra będzie na błoniach 24 października czyli tak za dwa tygodnie... - powiedziała Cho
- Z jakiej okazji - spytał Harry
- Nie wiem , Dumbledore to wymyślił , podobno powiedział, że mamy się trochę rozerwać - powiedziała Cho chichocząc
Czemu dziewczyna chichoczą ???
Harry zastanawiał się już nad tym zjawiskiem w czwartej klasie przed Balem Bożonarodzeniowym.... wszystkie dziewczyny wtedy chichotały...
- Wszyscy mogą przyjść czy tylko starsze klasy?
- Chyba wszyscy - powiedział John
W tym momencie zadzwonił dzwonek na lekcje
- Gazem Harry ! - krzyknął Ron
Obaj w pośpiechu pożegnali się z Cho i John'em i szybko wbiegli do cieplarni numer 5.
Okazało się że profesor Sprout jest chora i dzisiaj zastępuje ją profesor MacGonagall , wszyscy byli nie zadowoleni z ego faktu ponieważ obawiali się lekcji transmutacji , lecz gdy weszli do klasy profesor MacGonagall ławki zmieniła w wygodne czerwono - złote pufy , swoje biurko w duży stół ze smakowitym jedzeniem poczym powiedziała - Macie być grzeczni i nie rozrabiać , ja idę do dyrektora aby omówić waszą impere...skę , która odbędzie się za dwa tygodnie mieliśmy to ogłosić dzisiaj podczas kolacji , ale skoro wszyscy już wiedzą to ... - nie skończyła bo przerwała jej Lavender
- A każdy musi mieć partnera ? , a później Parvati
- A jakie stroje obowiązują ? , Dean
- A trzeba iść - i Hermiona
- A z jakiej to okazji?
Wszystkie szczegóły objaśnimy na kolacji... powiedziała psorka wychodząc z sali
Głównymi tematami godziny w sali transmutacji , były „ Kto z kim pójdzie” , „ Kto w czym pójdzie „ i „ W co się ubrać”... oraz podobne
Przez godzinę Harry dowiedził się że Dean pójdzie z Ginny ,
Ernie z Susan , Justin z Hanną , a Seamus z Lavender reszta nie miała jeszcze par ale miała już parę kandydatek lub kandydatów , niezdecydowanych lub nieobecnych.
Harry wiedział z kim pójdzie - z Sarą jeśli nie jest zajęta..
Sara mimo tego że była pulchna była też bardzo ładna, miała wielu kolegów...
Największym jego przeciwnikiem mógłby być Tom , Tom Lanchert , jeden z najlepszych jej kumpli...
Co do Rona I Hermiony , Harry podejrzewał że pójdą razem, już od wakacji widać że coś między nimi iskrzy , ale się do tego nie przyznają.
Poprzednia strona (1/10) - Następna strona (3/10) 
|